darewit Inkubatory do jaj animar terrarystyka Poid?a, karmid?a, inkubatory, siatki
(zwierz?ta, og?oszenia)
Og?oszenia, zwierz?ta,

Styczeń 2006





GRZYWIENKA

Chenonetta jubata (Latham, 1801)


kaczka ROZMNAŻANIE
Okres rozrodczy rozpoczyna się w różnych terminach w zależności od rozmieszczenia geograficznego. Populacje z rejonów południowych przystępują do lęgów we wrześniu lub październiku. Populacje północne po porze deszczowej, to znaczy w styczniu, lutym lub marcu. W przypadku braku opadów ptaki nie gniazdują.
Gniazda grzywienek znajdują się zawsze w dziuplach żywych drzew, często wysoko nad ziemią, rosnących w pobliżu wody, ale także w znacznej odległości od jakichkolwiek akwenów.
Gniazdo wyścielane jest jasnoszarym puchem, który kaczka wyrywa sobie z brzucha. Znosi od 8 do 12 biało kremowych jaj o wymiarach 58x43mm, które w trakcie wysiadywania nabierają brązowej barwy.
Wysiadywane są wyłącznie przez samicę. Samiec zawsze przebywa w pobliżu gniazda i towarzyszy samicy podczas przerw w wysiadywaniu.
Po 28 dniach klują się pisklęta, które po wyschnięciu i zresorbowaniu woreczka żółciowego, (co trwa 24 godziny) skaczą na ziemię i pod troskliwą opieką rodziców poszukują pokarmu i prowadzone są na wodę. Pokarm grzywienek niemal w całości stanowią rośliny. Namiastka pokarmu zwierzęcego zjadana jest jakby przy okazji podczas pobierania roślin wodnych, wśród których znajdują się niekiedy owady i ich larwy, skorupiaki czy mięczaki. Sporą część dawki pokarmowej stanowią rośliny lądowe i grzywienki często pasą się podobnie jak gęsi. Młodociane osobniki chętnie zjadają młode pędy dzikiego ryżu z rodzaju Oryza oraz młode pędy traw, przede wszystkim z rodzajów: Danthonia, Lolium i Paspalum.
Ptaki stają się samodzielne w wieku 60 dni. Po okresie lęgowym grzywienki lecą na większe akweny i tworzą stada liczące kilkaset, a nawet dwa tysiące osobników.


ŻYWIENIE
kaczka, kaczki Ubarwienie grzywienek jest stonowane ale dość ładne. Głowa i szyja kaczora ciemnobrązowe ze zwisającymi czarnymi piórami w tylnej części, tworzącymi coś w rodzaju grzywy. Czarne są także plecy, pióra nadogonowe, podogonowe, brzuch i ogon. Skrzydła szare i czarne. Szara pierś czarno- i biało-nakrapiana.
Boki ciała szare z delikatnym, drobnym, poprzecznym prążkowaniem. Dziób szary, tęczówki brązowe, nogi szarozielone. Głowa i szyja kaczki jaśniejsze, szaro -brązowe z dwoma białymi paskami ciągnącymi się od nasady dzioba w kierunku oka. Pióra nadogonowe i ogon czarne. Pióra podogonowe i brzuch białe. Pozostałe upierzenie szaro - brązowe, na piersi i bokach biało - nakrapiane. Tęczówki brązowe, dziób i nogi zielono - szare. Osobniki młodociane podobne do samic lecz nieco jaśniejsze. Osiągają 45-48cm długości. Ładne ubarwienie i sympatyczne zachowanie, sprawiły, że wielu miłośników blaszkodziobych posiada grzywienki w swoich kolekcjach.




Andrzej Jarosz





Hodowla królików w Europie

królik Niemcy
W skład niemieckiego Związku Hodowców Królików wchodzi 20 związków krajowych na czele, których stoi prezydent. Liczba niemieckich hodowców jest doprawdy imponująca, według danych z roku 2002 było to 176 894 hodowców, w tym 22 260 młodzieżowych członków oraz 1 376 sędziów!
Najliczniejszymi krajowymi związkami były: Wirtembergia-Hohenzollern 32 327 członków oraz Bawaria 27 772. W Niemczech tradycja hodowli królików sięga średniowiecza, a pierwsze Związki Hodowców Królików istniały już w XIX wieku.


Czym charakteryzuje się hodowla u naszych zachodnich sąsiadów?
Niespotykanym naciskiem kładzionym na problematykę zdrowia zwierząt, warunków ich utrzymania oraz stałe ponoszenie jakości materiału hodowlanego czego gwarancją jest stała współpraca z instytucjami państwowymi, firmami zajmującymi się produkcją pasz i dodatków żywieniowych oraz koncernami farmaceutycznymi. Niemcy posiadają doskonałe szczepionki stosowane w profilaktyce chorób królików (pomór i myksomatoza) oraz skuteczny preparat przeciw pasterelozie i katarowi królików (Cunivac -Past).
Obecnie w Niemczech na ukończeniu jest pierwsza w Europie szczepionka przeciw Enterocolidi, które to schorzenie od pewnego czasu jest również utrapieniem naszych hodowców. Wszystkie te czynniki mają istotny wpływ na wysoki poziom hodowli królików w tym kraju.

SZWAJCARIA

Włodzimierz Klewin
Wiceprezes ds. hodowlanych
Polski Związek Hodowców Królików.








Małe ptaki egzotyczne Estrildinae, cz.2

Amadyna diamentowa



amadyna    Początkowo twierdzono, że aby amadyny diamentowe czuły się dobrze i przystępowały do lęgów należy utrzymywać je tylko w dużych wolierach ogrodowych. Z czasem pogląd ten uległ pewnej weryfikacji. Okazało się, że utrzymywane w takich warunkach ptaki, szczególnie w klimacie środkowo-europejskim (duże zmiany temperatury), często chorują, co niejednokrotnie kończy się śmiercią. Najczęściej chorują, podobnie jak u amadyn wspaniałych, samice oraz ptaki młode. Amadyny diamentowe można utrzymywać w wolierach pokojowych a nawet większych klatkach, w których to z powodzeniem rozmnażają się i wychowują pisklęta. Warunki utrzymania (mikroklimat) oraz wystrój woliery może być podobny jak dla amadyn wspaniałych. Minimalne pomieszczenie dla jednej pary amadyn diamentowych powinno mieć wymiary 100 x 50 x 60 cm. Oczywiście w mniejszych też może dochodzić do lęgów, ale w takich warunkach pary często porzucają zniesione jaja albo wyklute pisklęta. Może na to wpływać mała aktywność ptaków spowodowana ich szybkim otłuszczaniem się w zbyt małych pomieszczeniach. Aby uniknąć problemów reprodukcyjnych, do rozrodu najlepiej dopuszczać samce i samice w podobnym wieku (ok. 12 miesięcy). Jeśli stworzy im się odpowiednie warunki, zbliżone do naturalnych, wychowują młode bez większych problemów. Chociaż nawet pary w odpowiednim wieku mogą mieć problemy z wychowaniem pierwszych piskląt. Nie należy się tym jednak zniechęcać.


Sebastian Nowaczewski
Katedra Hodowli i Użytkowania Drobiu, AR Poznań

Andrzej Rutkowski
Katedra Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej, AR Poznań






Szkockie bydło górskie



bydło, krowy,    Jest to pierwotna rasa, jedna z pierwszych wyhodowanych przez człowieka. Dodatkowo hodowcy szczycą się tym, iż od 200 lat hodowana bez domieszki krwi innych ras. Ta typowa dla terenów górzystych Szkocji rasa krów pierwotnie obejmowała zasięgiem północny kraniec tego kraju w szczególności hrabstwa: Perth, Invernes, Argylshire, oraz Hebrydzkie wyspy. Stopniowo tracąc na znaczeniu gospodarczym wypierana była na rzecz ras o lepszej użytkowości. Obecny zasięg rasy jest międzykontynentalny: od praktycznie całej W. Brytanii, krajów północnej i środkowej Europy, poprzez Amerykę Północną, po tak odległe krainy jak Australia, co mimo bardzo bujnej szaty tych krów nie powstrzymało miłośników rasy do stworzenia prężnie rozwijających się hodowli. Świadczy to na korzyść samej rasy-jej zdolności aklimatyzacji. Highlandery to rasa niezwykle odporna na warunki bytowania zarówno klimatyczne jak i pastwiskowe. W większości krajów utrzymuje się je całorocznie na wybiegach. Wierzcie mi Państwo jak niesamowity widok tworzy stado tych zwierząt porośniętych długą sierścią pośród kłębów pary wodnej wydobywającej się przy każdym wydechu przy temperaturze powietrza-15o C, gdzie sople lodu uczepione sierści w dolnych partiach ciała dzwonią przy każdym ruchu zwierząt. Wygląd zwierząt jest niecodzienny. Może być zwodniczy. Nie są to bowiem flegmatyczne, ospałe "kudłacze". Jest to rasa pełna temperamentu, bardzo ruchliwa. Hodowcy ze znacznym stażem wyodrębniają cechy charakteru tych krów w powiązaniu z ich barwą. Czerwone, najbardziej znane są zrównoważone, spokojne i najbardziej przyjazne. Czarne są nieco flegmatyczne, mniej ruchliwe. Białe, najrzadsze są najmniej lubiane ze względu na nieprzewidywalność zachowań i czasami napastliwość, której to cechy zupełnie pozbawione są poprzednie odmiany barwne.


Piotr Knap






Ekspert odpowiada



W rozmowie ze mną wielu naszych czytelników poruszało sprawę szkolenia swoich psów. Zdaję sobie sprawę z tego, że problem jest znacznie szerszy, dlatego postanowiłem wyjaśnić, jak znaleźć dobrego tresera, który przygotuje psa zgodnie z naszymi potrzebami.

Każdy, kto zdecydował się na wzięcie psa, musi zdawać sobie sprawę z obowiązków wynikających z podjęcia takiej decyzji. Posiadanie, obojętnie jakiego psa, wiąże się bowiem z nakładem własnego czasu pracy oraz wydatkami.
Pies nie powinien trafić do naszego domu z pobudek snobistycznych czy kaprysu dziecka, a tylko i wyłącznie z autentycznej potrzeby posiadania tego zwierzęcia. Oczywiście, że nie ma w tym niczego nienaturalnego, gdy decydujemy się na posiadanie psa z przeznaczeniem do ściśle określonego celu, każdy ma bowiem prawo skorzystać z usług tego czworonoga w konkretnych sytuacjach życiowych. Jedni chcą go mieć do towarzystwa, inni do umilania życia swoim pociechom, a jeszcze inni w celach czysto użytkowych-przeważnie obronnych i do stróżowania.
Posiadając już psa, musimy zająć się jego należytym wychowaniem, a w przypadku rasy bojowej, także szkoleniem. O ile wychowaniem możemy zająć się sami, o tyle ze szkoleniem mogą być kłopoty-tym większe, gdy z czworonoga zechcemy zrobić obrońcę czy stróża. Jednakże, gdy mamy czas, dobre chęci, znajomość tematu oraz odpowiednie predyspozycje, nie będzie przeszkód w realizacji programu szkolenia przez nas samych. Natomiast w przeciwnym wypadku, chcąc mieć dobrze wyszkolonego psa, musimy skorzystać z usług doświadczonego tresera. Dla osób zamieszkujących miasta, w których są oddziały Związku Kynologicznego, otwiera się możliwość udziału w kursach zbiorowych.


Można postawić pytanie - czy warto zadawać sobie, aż tyle trudu, by mieć wyszkolonego psa?

Nie ulega wątpliwości, że warto, a nawet, jak wspomniałem wyżej, jest to koniecznością w przypadku niektórych ras. Każdy pies - bez względu na rasę - powinien zostać nauczony takich zachowań, by nie utrudniał nam życia i nie przynosił wstydu w pozadomowym otoczeniu. Ponadto należy pamiętać, że za psa odpowiada zawsze opiekun - tak prawnie jak i moralnie. Szczególną udręką będzie nieposłuszny pies trzymany w domu wielorodzinnym (bloku), bowiem jego negatywne zachowanie, może w poważnym stopniu zaważyć na naszym współżyciu z innymi lokatorami. Natomiast poza mieszkaniem, może narobić wiele szkód, które oprócz pretensji innych ludzi, narażą nas na sankcje karne. Bardzo niebezpieczne jest, gdy nieposłuszny wychowanek wymknie się spod naszej kontroli i znajdzie się w miejskim ruchu ulicznym, ponieważ może być sprawcą groźnego w skutkach wypadku drogowego, za który odpowiedzialność poniesie jego właściciel. Zresztą, pomijając uwarunkowania prawne i moralne, posiadanie nieposłusznego i rozwydrzonego psa, będzie dla nas samych raczej przyjemnością wątpliwą.


W dalszej części zajmę się tematem, który zainteresuje tych posiadaczy psów, którzy zmuszeni będą oddać swojego czworonoga na szkolenie do zakładu tresury.
Wbrew pozorom, nie jest wcale łatwo znaleźć dobrego tresera, w Polsce bowiem nie ma instytucji, która prowadziłaby rejestr takich zakładów, nie ma też ograniczeń w prowadzeniu takiej działalności. Obecnie tę profesję może wykonywać każdy, ponieważ właściwe terenowo urzędy administracji nie mają obowiązku sprawdzania kwalifikacji, dlatego w ostatnich latach namnożyło się wszelkiej maści pseudotreserów nie posiadających podstawowego zasobu wiedzy.
Na dzień dzisiejszy, informacje o istnieniu zakładów tresury można zdobyć głównie z ogłoszeń prasowych. Przeważnie pierwszy kontakt z treserem odbywa się telefonicznie, a uzyskane informacje sprowadzają się z reguły do ceny, zakresu szkolenia oraz czasookresu. Z naszej strony jest to postępowanie niewłaściwe, ponieważ już w rozmowie telefonicznej powinniśmy zadawać mnóstwo pytań, które pozwolą nam na ocenę, z kim mamy do czynienia po drugiej stronie telefonu.
Powinny interesować nas następujące dane: kwalifikacje tresera, wielkość zakładu, ile psów szkoli jednorazowo, czy korzysta z usług innych osób-jeżeli tak, to jakie są ich kwalifikacje, ilość przeszkolonych do tej pory psów, ilość przeszkolonych ras oraz czy zakład jest zarejestrowany.
Najlepszymi są takie zakłady, w których szkoli się mało psów, a treser pracuje jednorazowo z dwoma-maksymalnie trzema psami. Pracując z większą ilością psów-treserzy stosują metody szablonowe, które dają wyniki co najwyżej mierne. Jeżeli chodzi o kwalifikacje-treser powinien przejść kurs zakończony egzaminem przed właściwą komisją. Najlepiej, jak będzie to kurs szkolenia specjalistycznego. Następnie, ustalamy jaki jest dorobek szkoleniowy tegoż tresera, za doświadczonego można uznać takiego, który osobiście przeszkolił około stu psów, kilkunastu ras, w różnym wieku, a także tych dobrze i źle wychowanych. Wśród zadanych pytań powinny znaleźć się i takie, które dotyczą znajomości cech psychofizycznych psa oraz metod szkolenia. Do takiej rozmowy najlepiej się odpowiednio przygotować-należy wziąć książkę i na jej podstawie opracować pytania. Jeżeli treser nie będzie w stanie wykazać się wiedzą, należy zrezygnować z jego usług. Bardzo ważną jest informacja o legalności prowadzonych usług, bowiem wielu trudni się tresurą pokątnie, co w znacznym stopniu ogranicza nam pole manewru w dochodzeniu ewentualnych roszczeń. Jeżeli przekonamy się, że mamy do czynienia z dobrym treserem, możemy zdecydować się na edukację swojego czworonoga. Kiedy przywieziemy psa do wybranego zakładu, ponownie sprawdzamy czy ustalenia telefoniczne pokrywają się z rzeczywistością. Odbierając psa po zakończonym kursie, sprawdzamy poziom jego wyszkolenie poprzez obserwację pokazu, który musi zademonstrować nam treser. Na końcu sami powinniśmy poprowadzić psa pod kierunkiem tresera, by na miejscu zapoznać się z rozkazami, których nasz pies został nauczony. Gdy pies będzie wykonywał nasze rozkazy (początkowo gorzej niż treserowi), przerywamy naukę i zabieramy psa do domu.



Leonard Wach

Bezpłatne porady po numerem 0604 067 173












Powrót do archiwum

Strona główna





Wydawnictwo Fauna&Flora Adres: 45-061 Opole ul. Katowicka 55. Tel. 77/403-99-11.
e-mail:redakcja@faunaflora.com.pl
Redakcja gazety: zespół. Redaktor naczelny: Marek Orel, tel. +48 608 527 988.
Sekretarz redakcji: Janusz Wach, tel. +48 606 930 559. Korekta: Iwona Stefaniak.