darewit Inkubatory do jaj animar terrarystyka Poid?a, karmid?a, inkubatory, siatki
(zwierz?ta, og?oszenia)
Og?oszenia, zwierz?ta,

Lipiec 2009





gołąb, gołębie, gołębiarstwo

Doping (naturalny?) gołębi pocztowych

Wstęp
(...)

Skąd się wziął doping?
(...)

Od kiedy doping stosowano?


W mitologii norweskiej, zgodnie z dawnymi zapiskami, użycie substancji wzmacniających już wtedy było powszechne pośród Berserków. Zażywali oni bufoteninę, która miała wzmacniać siłę i wydolność fizyczną. Związek ten występuje m.in. w skórze ropuch oraz grzybach z rodziny muchomorowatych. Na szczęście hodowcy gołębi pocztowych jeszcze nie wpadli na tak szaleńczy pomysł, by uśmiercać ropuchy i z nich wytwarzać środki dopingujące dla swych gołębi.
W czasach starożytnych olimpiad greckich w celu podniesienia formy fizycznej zawodników, ówcześni trenerzy przepisywali rywalizującym różne składniki odżywcze. Dzisiaj pełno jest różnego rodzaju odżywek i "stymulatorów" dla gołębi. Ponadto istnieją zapiski informujące o tym, że atleci - chcąc poprawić swoją siłę - spożywali tuż przed zawodami różne rodzaje mięs, a nawet krew. Podczas starożytnych igrzysk olimpijskich w III wieku p.n.e. sportowcy próbowali polepszyć swoje wyniki używając grzybów. Tylko patrzeć, jak niektórzy hodowcy zawiedzeni wynikami swoich gołębi zaczną poić je wywarem z grzybów halucynogennych. Filostratos opisuje, że medycy znacząco "pomagali" sportowcom w przygotowaniach do zawodów, a kucharze wypiekali im pieczywo o właściwościach przeciwbólowych. Również spotkałem hodowców, którzy wypiekają specjalne chleby dla gołębi, dodając do ich składu tajemne dodatki. Istnieją informacje o tym, jak w I wieku nowej ery greccy biegacze pili napoje ziołowe wzmacniające siłę, dzięki którym mogli biegać na długie dystanse. Jednak nie ma zbyt wielu zapisków z tego okresu, ze względu na to, że "wiedza dopingowa", chyba lepszym określeniem byłoby - "tajemna", była dobrze skrywana przez kapłanów. A ileż to przeróżnych herbatek ziołowych wypijają biedne gołębie, boć ich właściciele są święcie przekonani w ich magiczną moc. Stosowanie środków wspomagających odnotowano także w historii Rzymu. Podczas wyścigów rydwanów karmiono konie różnymi miksturami, aby biegały szybciej. Gladiatorzy, występujący na arenach cyrków, także używali substancji, które dzisiaj uznaje się za dopingujące. Zawsze, na przestrzeni dziejów, chęć zdobycia sławy, nagrody, aplauzu, etc., prowokowała ludzi do szukania środków bądź sposobów, które czyniłyby organizm człowieka, czy zwierzęcia bardziej wydolnym, silniejszym, mniej podatnym na ból. I to się udawało i udaje. Chociaż jedni szukają coraz to nowych form dopingu, a inni próbują skutecznie z nimi walczyć. Niestety, doping nie ominął sportowych gołębi pocztowych!
I będą z jego zwalczaniem nie lada kłopoty, bowiem nie wypracowano do tej pory skutecznego sposobu wykrywania dopingu u gołębi. Opisywane są przypadki, np. w Belgii, że nagle gołębie, nikomu nie znanego hodowcy, zaczynają pod rząd wygrywać wszystkie konkursy. Zdyskwalifikować je, czy nie? Oto jest pytanie.




Rodzaje dopingu

gołąb, gołębie, gołębiarstwo Środki, techniki, metody dopingu gołębi jak na razie sprowadzają się do oddziaływania psychicznego oraz zwiększenia wydolności ich organizmu. W tym drugim przypadku oznacza to, że gołąb może przelecieć określony, wyjątkowo długi dystans mniej się męcząc i nie odczuwając bólu mięśniowego. Ze względu na stosowane metody ogólnie doping gołębi pocztowych można podzielić na trzy kategorie (rys. 1). 1. Doping farmakologiczny
Polega na podawaniu gołębiom biologicznie czynnych związków chemicznych, jest on jednocześnie najłatwiejszy w użyciu. Najczęściej stosowanymi związkami chemicznymi są:
* sterydy anaboliczne - działające głównie poprzez zwiększanie masy mięśniowej;
* hormony - zwiększające liczbę czerwonych krwinek;
* stymulanty - związki pobudzające, które okresowo zwiększają wydolność lub zapobiegają odczuwaniu bólu przy nadmiernym wysiłku fizycznym;
* suplementy - skoncentrowane preparaty zawierające aminokwasy, a także niemożebnie wielkie dawki witamin (zwłaszcza z grupy B).
W zachodniej Europie coraz częściej stosowane są środki farmakologiczne w postaci np. preparatu "Cortison". Już sama nazwa podpowiada, skład tej mikstury. Albowiem kortyzon to syntetyczny lek steroidowy, który w wątrobie gołębia ulega przemianie w kortyzol, mający działanie przeciwzapalne. Kortyzol różni się od pozostałych hormonów steroidowych tym, że wpływa na poziom glukozy we krwi. Powoduje on zwiększanie jej stężenia we krwi, co jest wskazane w reakcji na stres, stąd jego nazwa potoczna - hormon stresowy. Kortyzol uwalnia też aminokwasy z tkanek, przyspiesza przekształcanie aminokwasów w glukozę, hamuje tempo zużywania glukozy przez mięśnie szkieletowe, aż wreszcie przyspiesza rozkład kwasów tłuszczowych.
I nie ma co skrywać, że w Polsce też już bywają w sprzedaży różne środki chemiczne mające według reklam podnosić wyniki lotowe gołębi pocztowych. Przejrzałem skład kilku oferowanych i ... żadnej rewelacji. Czasem żenująco naiwnie promowane są ich pseudo właściwości. Pewnie też stosowanie tych środków przynosi więcej szkody gołębiom niźli przysparza chwały hodowcom.

2. Doping psychologiczny
(...)

3. Doping genetyczny
(...)


Zapewne niejednemu z czytających w tym miejscu nasunie się refleksja: czy to jest jeszcze sport, czy to jest już biznes?


A może jest inna droga?
(...)

Kwasy Omega-3
(...)

Zakończenie
(...)





Dr Marek Łabaj




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym wydaniu f&f, nr 07/2009 (126)







Papuzik czerwonouchy



Efektownie ubarwiony gatunek o drobnej, filigranowej posturze. Jeden z najmniejszych papuzików. Z natury spokojny i ciekawski. Wiele lat temu rzadki w hodowlach i kłopotliwy w pielęgnacji. Obecnie nie stwarza w hodowli problemów, ale nadal należy do rzadkości.


papuzik


Charakterystyka
Gatunek endemiczny występujący na wyspie Mindanao, która jest drugą co do wielkości (94.596 km2) wyspą Filipin, położoną w południowej części archipelagu. Powierzchnia wyspy w większości górzysta zbudowana ze skał osadowych i wylewnych, głównie bazaltów. Przeważa klimat równikowy, wybitnie wilgotny. Średnie miesięczne temperatury 23-28oC. Średnia roczna suma opadów 1 000 - 4 000 mm. Roślinność stanowią wiecznie zielone lasy równikowe i lasy monsunowe. W wyższych partiach gór lasy sosnowe strefy umiarkowanej. Papuziki czerwonouche żyją wśród drzew na zboczach masywu górskiego Katanglad. Prowadzą skryty tryb życia. Obserwowane były w parach lub w grupach rodzinnych, Żywią się nasionami traw i chwastów, zielonymi częściami roślin i drobnymi bezkręgowcami.
(...)


papuzik Hodowla
Pierwsze papuziki czerwonouche importowano do Europy w 1964 roku. Nie znając ich potrzeb pokarmowych, żywiono je podobnie jak inne gatunki pochodzące z Filipin. Podawano pomarańcze, jabłka i miód, co doprowadzało do niestrawności, a następnie do śmierci. Próbowano także karmić je świeżymi figami, których jednak nie jadły. Wskutek nieodpowiedniego żywienia wszystkie ptaki z tego licznego importu padły. W 1982 roku importowano je ponownie. Analizując błędy żywieniowe jakie popełniono poprzednio, zaczęto ptakom podawać drobne nasiona, co zostało uwieńczone sukcesem. Papuziki czerwonouche w porównaniu z wieloma innymi gatunkami z rodzaju Erythrura są spokojne, zrównoważone i nie latają nerwowo, umieszczone w klatce. Właśnie w klatce także jest możliwa pielęgnacja i rozród tego gatunku. Jednak należy wziąć pod uwagę tokowanie samca, które jest podobne do tokowania samców innych papuzików i polega na gwałtownej gonitwie za samicą. Z tego powodu klatka powinna być duża o długości co najmniej 150 cm. Dobrze gdy para lęgowa ma do wyboru kilka półotwartych budek o wymiarach 12x12x15 cm, zawieszonych w różnych miejscach. W wybranej budce zbudują obfite, kuliste gniazdo z bardzo małym, bocznym otworem wejściowym. Niecki gniazda nie ścielą piórkami i innym delikatnym materiałem. Do budowy chętnie wykorzystują siano, źdźbła traw i włókno kokosowe. W zniesieniu 2-4 jaja wysiadywane 13 dni. Kontrolę gniazda znoszą dobrze. Młode ptaki opuszczają gniazdo w 21 dniu życia i krótko po tym zaczynają pobierać pokarm, mimo że są dokarmiane przez rodziców. W tym miejscu należy zaznaczyć aby nie kontrolować gniazda od 12 dnia życia ptaków. Zdarza się bowiem, że przedwcześnie wyjdą na zewnątrz, kiedy nie są w pełni opierzone i nie potrafią latać. Przy niedostatku odpowiedniej temperatury zwykle padają. Sześciotygodniowe ptaszki są już samodzielne i niezależne, czteromiesięczne uzyskują szatę osobników dorosłych i są dojrzałe płciowo. Rozród umożliwiamy im jednak dopiero po osiągnięciu roku. Ptaki w dobrej kondycji mogą odbyć kilka lęgów w sezonie. Aby zanadto ich nie eksploatować, po trzech lęgach zabieramy budki i rozdzielamy pary na okres sześciu miesięcy.
(...)





Andrzej Jarosz









cały artykuł jest opublikowany w najnowszym wydaniu f&f, nr 07/2009 (126)










Muflon - dziki przodek owcy




W ostatnich latach coraz większe grono zwolenników zyskuje hodowla "egzotycznych" z punktu widzenia tradycyjnego rolnictwa zwierząt kopytnych. Są wśród nich zarówno nieudomowione gatunki krajowe, jak i prawdziwe egzoty, sprowadzane z innych kontynentów. W ramach tych pierwszych omówiliśmy już w tym roku na łamach "fauny&flory" podstawy chowu i hodowli jeleni, zaś w ramach tych drugich - lam i alpak. Przedstawiliśmy także daniela - pochodzącego z obcych stron, ale introdukowanego do Polski. Ponieważ tematyka ta cieszyła się dużym zainteresowaniem Czytelników w obecnym numerze prezentujemy podobne z punktu widzenia swego pochodzenia zwierzę. Jest nim jeden z przodków naszych domowych owiec - muflon (Ovis musimon).
muflon


Pochodzenie i historia
(...)

Budowa ciała
(...)


Życie na wolności...
Na wolności muflony preferują górskie lasy liściaste i mieszane oraz stoki wzgórz porośnięte gęstymi krzewami do wysokości 2000 m n.p.m. Wykazują jednak bardzo dużą elastyczność środowiskową i w praktyce potrafią dostosować się do niemal każdego otoczenia leśnego. Latem wędrują w wyższe położenia górskie, zaś zimą schodzą w doliny. Są to zwierzęta stadne. Samice z młodymi żyją zazwyczaj w niewielkich grupach rodzinnych zwanych gajnami. Liczą one od 3 do 5 osobników i są prowadzone przez stare, doświadczone owce. Zimą, dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa, poszczególne gajny łączą się w większe stada, zwane kierdelami liczące do 20 osobników. Młodsze samce tworzą własne grupy, stare tryki zwykle trzymają się na uboczu w pojedynkę. Orientację w terenie ułatwiają im znakomicie rozwinięte zmysły, a zwłaszcza węch i wzrok.
Dieta muflonów na wolności jest złożona z rozmaitych części ponad 100 różnych gatunków roślin. Generalnie zwierzęta te nie są wybredne. W okresie letniej obfitości pokarmu preferują miękkie, soczyste części drzew i krzewów. Zimą zjadają odgrzebywaną spod śniegu trawę, wrzosy, porosty, ogryzają pędy i korę drzew, żerują na znajdowanych owocach leśnych. Pokarm pobierany jest praktycznie przez cały dzień, a niekiedy również nocą.
muflon Okres godowy, czyli ruja, przypada u muflonów jesienią, od października aż do połowy grudnia (a, wyjątkowo, nawet od sierpnia do stycznia). Dorosłe tryki zaczynają wtedy zabiegać o względy owiec demonstrując swą siłę podczas licznych widowiskowych walk i potyczek z innymi samcami. Rozpędzone zwierzęta z impetem zderzają się ze sobą rogami, a głuchy huk tych uderzeń niesie się daleko po górach. Po zderzeniu tryki natychmiast rozchodzą się z powrotem, ale tylko po to aby ponownie na siebie zaszarżować. Pojedynek trwa tak długo, aż słabszy z samców będzie miał dość i uzna przewagę rywala oddając mu pole. Ten z reguły goni jeszcze przez jakiś czas pokonanego, aby oddalić go od owiec. Zwycięskie tryki formują własne haremy (orszaki) złożone z kilku owiec które systematycznie zapładniają. Ciąża trwa ok. 22 tygodni. Ciężarna samica, zwana maciorką, oddala się od stada i w kwietniu lub na początku maja (wyjątkowo od końca lutego do czerwca) w ustronnym miejscu wydaje na świat jedno lub dwa jagnięta. Maluchy rodzą się w pełni ukształtowane, pokryte żółtoszarą sierścią z szarymi uszami i głową. Są bardzo samodzielne i już w kilka godzin po porodzie wytrwale podążają za matką. Mleko owcy stanowi ich pożywienie przez następne 4-5 miesięcy choć od 3 tygodnia życia jest sukcesywnie uzupełniane i zastępowane karmą właściwą dla zwierząt dorosłych.
Muflony, choć w rzeczywistości są gatunkiem obcym, od lat bywają traktowane przez leśników i myśliwych jako integralny element fauny krajowej. Od 1936 roku są na terenie Polski zwierzętami łownymi objętymi planową gospodarką łowiecką. Zgodnie z obecnymi przepisami na tryki wolno polować od 1 października do końca lutego, zaś na owce i jagnięta od 1 października do 15 stycznia. Roczne pozyskanie kształtuje się obecnie na poziomie ok. 120 szt. i wydaje się, że może być zwiększone bez szkody dla liczebności krajowej populacji tych zwierząt.


... i w niewoli

Poza stadami muflonów na wolności stają się one coraz bardziej popularne jako zwierzęta hodowlane w systemie zagrodowym. Ze względu na znaczną łagodność, atrakcyjny wygląd oraz niewielkie wymagania stanowią szczególnie cenne uzupełnienie obsady gospodarstw agroturystycznych znajdując uznanie w oczach ich gości (a zwłaszcza dzieci). Ich hodowla nie jest skomplikowana i nie wymaga znacznych nakładów finansowych (pomijając konieczność zakupu stada zarodowego). Z powodzeniem można prowadzić ją na gruntach o słabej jakości rolnej zagospodarowując w ten sposób nierentowne łąki i inne nieużytki.
Muflony nie należą do zwierząt szczególnie ruchliwych, dlatego dla pojedynczego stada złożonego z kilku osobników w zupełności wystarczy zagroda o powierzchni 0,5-1 ha. Ze względu na ich dobre samopoczucie wskazane jest, aby była zlokalizowana w zacisznym miejscu, z dala od ruchliwych dróg i większych osiedli ludzkich. Ze względów praktycznych wskazane jest zbudowanie 2-3 zagród połączonych korytarzami tak, aby zwierzęta dało się łatwo przepędzać. W ten sposób zapewniamy ekonomiczne gospodarowanie paszy i możliwość jej regularnego odnawiania.



(...)



tekst:
dr wet. Joanna Zarzyńska
Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW
dr inż. Paweł Zarzyński
fot. arch. redakcji

cały artykuł jest opublikowany w najnowszym wydaniu f&f, nr 07/2009 (126)









Rośliny do oczek wodnych
- co trzeba wiedzieć

Oczko wodne bez roślin wygląda nienaturalnie i ubogo, a równowaga biologiczna ekosystemu ulega zachwianiu. Bujna szata roślinna ma bezpośredni wpływ na jakość wody - pobierając ogromne ilości składników pokarmowych rośliny wyższe stanowią silną konkurencję dla glonów. Im więcej roślin znajduje się w oczku, tym większe jest wysycenie wody tlenem, a mniejsze dwutlenkiem węgla.


oczko wodne Rośliny to także nieodzowny element wpływający bezpośrednio na dobrostan zwierząt żyjących w oczku - stabilizują odczyn wody, a gatunki zakorzenione w dnie dodatkowo zapobiegają tworzeniu się w podłożu niebezpiecznych stref beztlenowych (metan, siarkowodór). Stanowią także naturalne miejsce rozrodu, żerowania (amur, karp koi, ślimaki, wiele mikroorganizmów, w tym bakterii utleniających metan czy przekształcających szkodliwy amoniak w nietoksyczne azotany), schronienie dla narybku, larw ryb i płazów, słabszych osobników oraz wielu żyjątek wodnych.


Dokładne zapoznanie się z charakterystyką i wymaganiami środowiskowymi poszczególnych gatunków roślin jest nieodzowna przed podjęciem decyzji o wprowadzeniu do oczka konkretnych gatunków roślin. Koniecznie trzeba bowiem wcześniej wiedzieć, do jakiej wielkości rozrasta się dany takson, w jakiej strefie wodnej, na jakim podłożu i stanowisku jego wegetacja przebiega najlepiej oraz jakich zabiegów pielęgnacyjnych wymaga w czasie sezonu. Bez znajomości powyższych kwestii nie ma co liczyć na harmonijną uprawę jednocześnie wielu różnych gatunków roślin w oczku. Niedopuszczalne jest sadzenie ich gdzie popadnie, bez planu. Poszczególne gatunki nie mogą bowiem zagłuszać się wzajemnie w walce o składniki pokarmowe, przestrzeń życiową i światło, lecz powinny tworzyć estetyczną całość i dobrze się ze sobą komponować. Konieczne jest więc wykonanie planu nasadzeń. Taksony osiągające największe rozmiary (pałka wodna, tatarak zwyczajny) sadzimy zwykle z tyłu i po bokach oczka, pamiętając, że wiele z nich należy do roślin ekspansywnych (trzcina pospolita, pałka wodna). oczko wodne
W przypadku niektórych szybko rosnących odmian grzybieni ("Attraction") trzeba wziąć pod uwagę powierzchnię oczka i fakt, że w ciągu 3-4 lat rośliny te kilkakrotnie zwiększą swe rozmiary, co wymusi na hodowcy dzielenie kłączy i ich rozsadzanie. Z przodu sadzimy zwykle rośliny najniższe, a za nimi średnio wysokie. Koniecznie pozostawiamy obszar wolnej przestrzeni, umożliwiający w razie potrzeby swobodny dostęp do oczka (np. w celu karmienia, wpuszczania lub odłowu ryb, przeprowadzania zabiegów pielęgnacyjnych itp.).
Generalnie jako pierwsze powinny być realizowane tzw. nasadzenia ekologiczne. Najpierw więc sadzimy rośliny wodne i podwodne, aby jak najszybciej zaczęły pobierać z wody składniki pokarmowe (przez co zapobiegną rozwojowi glonów) oraz ją natleniać. Po nich następują nasadzenia tzw. dekoracyjne, które powinny uwzględniać cechy biologiczne poszczególnych gatunków, w tym okres i długość kwitnienia, kolor kwiatów, kształt i barwę liści itp. Nasadzenia, które nazwałbym uzupełniającymi, obejmują wprowadzanie taksonów dopełniających kompozycji ze względu na szczególne cechy morfologiczne, np. pnące się w górę (psianka słodkogórz) lub pełzające po podłożu pędy (tojeść rozesłana), rozrastające się w zwartej kępie (sity) czy dorastające do niewielkich rozmiarów (skrzyp arktyczy, przęstka pospolita, czermień błotna, tułacz pstry), a niejednokrotnie pięknie kwitnące (knieć błotna, niezapominajki).
Rośliny w oczkach wodnych można sadzić praktycznie w ciągu całego sezonu wegetacyjnego. Jednakże najlepszą porą wydaje się wczesna wiosna, czyli okres poprzedzający rozpoczęcie wegetacji. Ma to szczególne znaczenie w przypadku np. grzybieni, które wcześnie posadzone (marzec-kwiecień), rozrosną się i zakwitną jeszcze tego samego roku. Nie brakuje jednak zwolenników sadzenia roślin na jesieni, czyli w chwili, gdy sezon wegetacyjny chyli się ku końcowi.

(...)




Tekst i zdjęcia:
Dr Hubert Zientek




Hydroflora
Sklep Internetowy - rośliny wodne i błotne
www.hydroflora.com.pl



Rośliny w oczkach wodnych. Poradnik praktyczny
http://magwet.pl/akwarystyka/ksiazka.php







cały artykuł jest opublikowany w najnowszym wydaniu f&f, nr 07/2009 (126)














Powrót do archiwum

Strona główna





Wydawnictwo Fauna&Flora Adres: 45-061 Opole ul. Katowicka 55. Tel. 77/403-99-11.
e-mail:redakcja@faunaflora.com.pl
Redakcja gazety: zespół. Redaktor naczelny: Marek Orel, tel. +48 608 527 988.
Sekretarz redakcji: Janusz Wach, tel. +48 606 930 559. Korekta: Iwona Stefaniak.