darewit Inkubatory do jaj animar terrarystyka Poid?a, karmid?a, inkubatory, siatki
(zwierz?ta, og?oszenia)
Og?oszenia, zwierz?ta,

Wrzesień 2011





Trening gołębi lotnych przy użyciu przenośnej skrzynki (2)



Inny sposób szkolenia

Gołębie przeznaczone do lotów z przenośnej skrzynki powinny być odpowiednio wyselekcjonowane i następnie systematycznie szkolone. Niestety, do tego rodzaju sportu nie da się przyzwyczaić starych gołębi, które wcześniej poznały „smak wolności”, czyli spróbowały swobodnego lotu. Specjaliści rozpoczynają szkolenie młódków jeszcze przed ich wylotem z gniazd wkładając około 25-dniowe gołębie do przenośnej skrzynki tak, aby ją zaakceptowały i uznały za swój dom. Szkolenie podstawowe obejmuje niewielkie stadka złożone z młodych nielotnych jeszcze gołębi w równym wieku, które umieszczane są na skrzynce (lub w skrzynce). Pamiętajmy, aby szkolenie rozpoczynać tylko z gołębiami, które jeszcze nie potrafią latać.


trening gołebi, gołębie, gołąb, trenowanie gołebi, gołębie, szkolenie gołębi, gołąb, Szkolenie można podzielić na cztery etapy

1.
Trening rozpoczynamy zwykle wiosną w pogodne dni, dając gołębiom możliwość korzystania z kąpieli słonecznych jednocześnie oswajając je z przenośną klatką, która w ten sposób staje się ich drugim domem. Oczywiście taki cykl szkoleniowy trwający zazwyczaj od jednej do dwóch godzin dziennie musi być powtarzany wielokrotnie, zawsze przy słonecznej pogodzie i w bezpośredniej bliskości hodowcy-trenera. Za każdym razem szkolonym gołębiom stawiać trzeba pojemnik z wodą i karmą i w tym wypadku nieistotne jest czy gołąbki potrafią już samodzielnie jeść. Ważny jest spokój oraz obecność hodowcy, który z czasem staje się rozpoznawalny i daje młodym poczucie bezpieczeństwa, a widok pojemników z karmą będzie w przyszłości dodatkowym wabikiem oznaczającym koniec lotu i jednocześnie zaproszeniem do lądowania. W czasie przyzwyczajania młodych do klatki i otoczenia należy to robić tak, aby młódki nie widziały żadnych starych gołębi, gdyż wówczas będą próbowały do nich dofrunąć i zaczną spadać na ziemię co jest niewskazane i może zniweczyć szkolenie. Należy umiejętnie kontrolować młode tak, aby nie dopuścić do spadania z klatki. Jeżeli gołąb przypadkowo upadnie należy go natychmiast podnieść i umieścić na klatce. Gołębie, które notorycznie spadają z klatki na ziemię raczej nie nadają się do dalszego szkolenia i należy je usunąć. Z doświadczenia wynika, że młode gołębie zlatujące z klatki na ziemię są później złymi lotnikami, gdyż zmęczone lądują zazwyczaj na ziemi, dając zły przykład innym gołębiom. Również gołębie nadmiernie płochliwe, nieufne i bojące się opiekuna nie nadają się do tego typu lotów. W późniejszym etapie szkolenia eliminujemy gołębie na podstawie zauważonych negatywnych cech, np. słabo latające, leniwe lub płochliwe, posiadające wojowniczy temperament, usuwamy także gołębie latające bardzo wysoko. Wojowniczy temperament przejawia się np. wówczas gdy głodny gołąb, po wylądowaniu nie wskakuje do klatki tylko atakuje (dziobie) inne gołębie. Takie agresywne osobniki bezwzględnie eliminujemy z dalszego szkolenia, gdyż zachowanie takie może się udzielać również pozostałym gołębiom.
Podstawowa zasada: przenośna klatka jest domem gołębi i tylko tam mają prawo siedzieć i jeść, z niej startują i na niej lądują tam muszą się czuć bezpiecznie. Ten pierwszy etap szkolenia jest niezwykle ważny pomimo, że może się wydawać nudny i nieciekawy. Nie wolno go pomijać, gdyż jest on podstawą przyszłych udanych lotów i lądowań właśnie na tej klatce.


2.
(...)


3.
(...)


4.
(...)


Podsumowanie
(...)


Kilka uwag praktycznych
Wytrawny i zaangażowany hodowca, który jest jednocześnie trenerem powinien posiadać dwie identyczne przenośne skrzynki lotowe, dotyczy to zarówno rozmiarów jak i kolorystyki. Jedna z tych skrzynek służy tylko do wyjazdów plenerowych, a druga tzw. robocza powinna być ustawiana w gołębniku. Przenośne klatki lotowe malowane są na różne barwy. Zazwyczaj są to jaskrawe kolory wyraźnie kontrastujące z tłem; biały, czerwony, pomarańczowy, żółty, niebieski. Zazwyczaj w czasie szkolenia i zawodów, klatki ustawiane są na zielonej trawie. Dlatego też taki wyrazisty zestaw kolorów jest bardzo dobrze widoczny z powietrza i ułatwia gołębiom orientację przestrzenną.
(...)





tekst i zdjęcia: Zbigniew Gilarski




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, wrześniowym wydaniu f&f, nr 09/2011 (152)











Amadyna wspaniała






- analiza i wnioski


amadyna, amadyny, o amadynach, amadyna wspaniała, rozmnażanie amadyn, zwierzęta, Wprowadzenie


Jakieś 20 lat temu dostałem parkę amadyn wspaniałych. Zachwyciły mnie. Niestety nie miałem zielonego pojęcia o ich hodowali. Darczyńca podpowiedział: - Musisz mieć parkę mewek japońskich, by amadyny sukcesywnie rozmnażać. Oburzyłem się. Ale on ze stoickim spokojem: - Wszyscy tak robią. Bez mamek ani rusz. Próbowałem te ptaki rozmnażać. Znosiły jajka, ale wysiadywać ich nie chciały. Znalazł się chętny, więc mu je podarowałem. Minęło kilka lat i od holenderskich hodowców otrzymałem w prezencie 3 pary amadyn różnych mutacji. Chciałem za nie zapłacić dla świętego spokoju. Lecz pieniędzy nie chcieli. Ale powiedzieli jedno ważne dla mnie zdanie. - Rozmnóż ptaki i podziel się nimi z innymi hodowcami w Polsce. To było gorsze od zapłaty. Bowiem ciążyła na mnie myśl, że amadyny muszę rozmnożyć. A co będzie, jak ich nie rozmnożę? Wstyd! Na szczęście udało się. Po roku w moich wolierach fruwało ponad 30 sztuk. Zgodnie z zaleceniem holenderskich kolegów z radością przekazałem 10 par kolegom.
Ale, ale, rozmnażanie naturalne amadyn goulda w owym czasie w Polsce wcale nie było łatwe. Nieliczni hodowcy gorliwie strzegli swych "tajemnic". Nawet próbowałem z jednym z nich rozmawiać. Wił się jak wąż, gdy go pytałem o szczegóły. Niewiele chciał powiedzieć, kluczył jak czajka przy gnieździe, ale i tak rzekł za dużo, z czego sobie sprawy zapewne nie zdawał. To była tylko maleńka informacja, która bez innych dodatkowych nic nie znaczyła.


Cóż miałem robić? Zastanowiwszy się głęboko, zrozumiałem, że bez odpowiedniej wiedzy nic nie osiągnę. Przeto wziąłem się do roboty. Opracowałem swoistą metodologię, a następnie technologię hodowli amadyn wspaniałych. Później ów sposób wykorzystywałem w hodowli innych "trudnych" gatunków astryldów. Na czym oparłem tę technologię? Na wiedzy. Na umiejętnym studiowaniu różnych opracowań i wyciąganiu z nich właściwych wniosków. W owym czasie, chociaż dysponowałem komputerem i dostępem do internetu, nie było jeszcze tak rozbudowanych informacji jak obecnie. Jakieś tylko fragmenty, które niewiele pomagały w rozwikłaniu "tajników" hodowli amadyn. Pozostało zatem piśmiennictwo papierowe. Najpierw zgromadziłem możliwą literaturę o ... Australii - szczególnie o jej klimacie, roślinności itd. - a potem także o hodowli amadyn wspaniałych. Wśród materiałów źródłowych nie zabrakło opracowań Heinricha Dathego, Franza Robillera oraz Horsta Bielfelda. Czytając, podkreślałem słowa kluczowe, a następnie wypisywałem ich powiązania do specjalnej tabelki, by wyciągnąć wnioski przydatne w hodowli amadyn. I tak krok po kroku budowałem algorytm hodowli amadyn wspaniałych. Gdy był gotów, przyszedł czas zastosowania. Sprawdził się! Zasada tworzenia algorytmu jest banalnie prosta. Nie wierzycie Państwo? Może popróbujemy? No to zacznijmy.


W niżej zamieszczonym tekście, opartym głównie o pracę Horsta Bielfelda, proszę podkreślić tzw. słowa kluczowe, czyli takie, które mają znaczenie w hodowli amadyn wspaniałych. Następnie proszę narysować tabelkę, której wzór umieściłem w zakończeniu, a w niej wpisać najważniejsze zdania z tekstu (można je uprościć). Potem treść zdania zamieniać na wniosek, użyteczny w hodowli amadyn. Dla przykładu podkreśliłem kilka słów w tekście.



Obszar zasiedlenia i klimat

amadyna, amadyny, Amadyna wspaniała zasiedla najbardziej na północ wysuniętą część kontynentu australijskiego - od wybrzeży północnych po mniej więcej 180 południowej szerokości geograficznej. Tylko na półwyspie York, który jest porośnięty gęstymi, dziewiczymi lasami nie stwierdzono obecności amadyn wspaniałych. Chyba te lasy są przyczyną tego, że ptaki te na tym terenie są nieobecne.
Obszar, na którym żyją amadyny wspaniałe jest nie tylko najbardziej upalną częścią kontynentu australijskiego, ale jest to również terytorium o najgorętszym klimacie na całej południowej półkuli. Jest to obszar bardzo rozległy i rozciąga się mniej więcej od miejscowości Derby na zachodzie do Wyndhan na północy poprzez Cloncurry na południu i po Townsville na wschodzie. Południowa granice zasiedlenia amadyn wspaniałych przebiega w okolicy niewielkich wzgórz i gór Kimberley. Na rysunku 1 przedstawiłem obszar występowania amadyn wspaniałych.


Temperatura

Począwszy od przełomu kwietnia i maja, aż do końca października lub początków listopada na obszarach tych panuje pora sucha. W południowych częściach sawann, w których przechodzą one w stepy, w okresie południowej zimy jest znacznie chłodniej. Wprawdzie w dzień jest jeszcze ciepło (często nawet powyżej 30 0 C), ale po zachodzie słońca temperatura spada i jest dotkliwie chłodno. Niejednokrotnie temperatura w tych okolicach spada w nocy do, a nawet poniżej 0 0 C. Dalej na północy, a wiec na sawannach klimat jest zazwyczaj bardziej łagodny, To następstwo dobroczynnego wpływu morza. Temperatury dzienne wahają się tutaj w granicach 25 0 C, a bardzo często są nawet wyższe. W nocy temperatura nie spada tak nisko i oscyluje w przedziale 15-20 0 C. Na wybrzeżu temperatura nigdy nie spada w nocy poniżej 20 0 C. Tutaj temperatury mogłaby sprzyjać całorocznemu cyklowi lęgów amadyn wspaniałych. Niestety, na skutek suszy, a w związku z tym brakiem na wpół dojrzałych i kiełkujących nasion oraz braku pokarmu zwierzęcego (muchówek, ...) w lęgach tych ptaków następuje sześcio- a nawet ośmiomiesięczna przerwa. Przebieg średnich miesięcznych temperatur w 0 C północnej części terytorium Północnej Australii przedstawia rysunek 2.
Te obszary determinują skrajne warunki, do których ptaki żyjące w północnej Australii musiały się przystosować. Amadyny wspaniałe czują się wyśmienicie w bardzo wysokich temperaturach, dochodzących nawet do 45 0 C. Gdy inne gatunki ptaków w takim upale chronią się przed skwarem w zacienionych partiach krzaków, zaroślach, w koronach drzew, amadyny wspaniale wygrzewają się na słońcu. Siedząc na gałęziach, rozciągnąwszy skrzydła i wachlarzowato rozpościerając sterówki ogona z lubością zażywają kąpieli słonecznych. Inne gatunki ptaków występujące w tych regionach wykazują największą aktywność w temperaturach 20-25 0 C. W takich temperaturach amadyny wspaniałe nie są tak żywotne, co wskazuje na to, że w "niskich" ciepłotach nie czują się one najlepiej. Z tego wynika, że temperatura otoczenia odgrywa bardzo istotną i ważną rolę w życiu tych pięknych ptaków.


amadyna, amadyny, amadyn, amadyna wspaniała, o amadynach, Wilgotność
(...)


Gniazdo
(...)


Zakończenie
(...)














tekst i diagramy:
dr Marek Łabaj








cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, wrześniowym wydaniu f&f, nr 09/2011 (152)









Myszy kolczaste




Myszy kolczaste są spokrewnione raczej z myszoskoczkami niż myszami europejskimi. W warunkach naturalnych zamieszkują rejony Afryki, Bliskiego Wschodu, Azji mniejszej oraz Kretę, gdzie często uważane są za szkodniki. Jest to środowisko suche - sawanny, często półpustynne, czy pustynne, zatem myszy te nie kopią nor, tylko wykorzystują naturalne schronienia wśród szczelin skalnych, kamieni, czy jam w ziemi (jedynie złota mysz kolczasta buduje gniazda).


Przegląd gatunków


Myszy kolczaste należą do rodzaju Acomys. Znanych jest kilka gatunków w tym:

* kreteńska mysz kolczasta (A. minous) - rejon występowania Kreta i Cypr, jako gatunek zaintrodukowany, żyjący w separacji od innych gatunków ma specyficzne cechy, jak np. ciemniejsza barwa szaty
* mysz kolczasta z Azji Mniejszej (A. cilicius)
* złota mysz kolczasta (A. russatus) - zamieszkuje północny Egipt, Palestynę, Jordan i Półwysep Arabski
* arabska/afrykańska mysz kolczasta (A. cahirinus dimidiatus) - odkryta w XIX w., najczęściej dostępna w handlu, spotykana też w pobliżu siedzib ludzkich w rejonie naturalnego występowania.
Na temat wielu z opisywanych wcześniej gatunków myszy kolczastych nie ma szczegółowych informacji opisowych, być może związane jest to z ich wyginięciem. W krajach anglojęzycznych myszy te znane są pod nazwą "spiny mice".


Wygląd zwierząt


myszy, myszy kolczaste, mysz, zwierzęta, Myszy te charakteryzują się krępą budową ciała, gromadzą zapasy tłuszczu podskórnego, więc łatwo się zaokrąglają kiedy mają pod dostatkiem pożywienia. Gryzoń osiąga 10-15 cm plus 9-12 cm ogon (masa ciała 50-90 g). Duże uszy ułatwiają termoregulację, dzięki specyficznej fałdowanej budowie mogą być składne. Pyszczek jest wąski i spiczasty, z długimi wibrysami. Mysz posiada charakterystyczne duże, ciemne, wypukłe oczy. Barwa ciała może być beżowa lub piaskowa z jaśniejszym, białawo-kremowym brzuchem (odcienie różne u poszczególnych gatunków, generalnie są to barwy ochronne, maskujące osobnika w środowisku). Długi ogon pokryty jest łuskowatą skórą i delikatnymi włoskami – może być odrzucony w razie zagrożenia (nie odrasta!). Nazwa „kolczaste” związana jest z obecnością w części grzbietowej ostrych włosów kolczystych, które zwierzę może stroszyć. Są one dłuższe niż włos okrywowy. Noworodki rodzą się z delikatnym szarym meszkiem, stopniowo pojawiają się u nich włosy szaro-beżowe, rozjaśniające się, a u podrośniętych osobników można zobaczyć wyrastające "kolce" (ok. 3 m-ca życia). Są one mocno osadzone i trudno usuwalne. Ich ułożenie jest zmienne gatunkowo. Nie stanowią zagrożenia dla człowieka, tj. nie powodują zranienia, jednak utrudniają złapanie zwierzęcia. Pełnią zarówno funkcję obronną, jak i termoregulacyjną. Myszy mogą dość boleśnie ugryźć kiedy są zestresowane (np. podczas próby złapania uciekiniera), albo nieumyślnie, myląc palec opiekuna z jedzeniem. W warunkach hodowlanych mogą dożywać nawet 5-6 lat.


Utrzymanie
(...)


Żywienie

Myszy kolczaste należą do zwierząt wszystkożernych. Można korzystać ze standardowych mieszanek/peletów dla gryzoni (myszy, szczurów, koszatniczek) dodając proso, uzupełniając dietę w owoce i warzywa (jabłko, banan, marchew, ogórek, cykoria, kolby kukurydzy) oraz pokarmy zwierzęce - larwy i owady karmowe, suchą karmę dla psów czy kotów (wysokobiałkową), twaróg, gotowane na twardo jaja, czy mięso z kurczaka. W warunkach naturalnych myszy te polują również np. na ślimaki oraz wysysają soki z roślin pustynnych. Gryzonie chętnie zjadają orzechy, suszone owoce i wszystkie komercyjne przysmaki dla myszy. W celu ścierania zębów powinno się udostępniać zwierzętom kostkę wapienną, suchary, bądź suchy chleb. Należy pamiętać, aby nie podawać zbyt dużych ilości pokarmu bogatego w tłuszcze (w tym np. larw mącznika - najwyżej raz w tygodniu), gdyż może to powodować stany chorobowe. Pokarmy łatwo psujące się należy regularnie wymieniać, pamiętając, że myszy mają tendencję do gromadzenia zapasów.


Rozród
(...)

Zachowanie
(...)





tekst i zdjęcia:
dr wet. Joanna Zarzyńska
Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW
dr inż. Paweł Zarzyński




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, wrześniowym wydaniu f&f, nr 09/2011 (152)










Dzikie ryby

- czyli gehenna pragnącego je hodować


Akwarystyka zimnowodna i posiadanie oczek wodnych zyskały w ostatnich latach wiele na swej popularności. Ci, którzy nie chcą bazować jedynie na dostępnych w handlu gatunkach ryb (karasie ozdobne, karpie koi, złote jazie i liny itp.) i pragną utrzymywać w swych zimnowodnych zbiornikach/oczkach taksony krajowe, napotykają na szereg problemów. Pokrótce je opiszę, aby każdy kto bliżej interesuje się krajową ichtiofauną i chowem jej przedstawicieli w niewoli, wiedział jak ma właściwie i zgodnie z prawem poruszać się w tym temacie.


ryby, ryby w oczku, oczko wodne, rybki, zwierzęta, zwierzęta ogłoszenia, Ochrona prawna
(...)

Gdy obowiązuje ochrona PZW
(...)

Uwaga na choroby i pasożyty
(...)

Obce gatunki inwazyjne

Obecnie w wodach Polski występuje kilka obcych gatunków inwazyjnych, które mają zdolność do ekspansywnego się w nich rozprzestrzeniania i tworzenia samorozradzających się populacji. Wielokrotnie winę za wprowadzanie ich do danego siedliska ponoszą nieodpowiedzialni akwaryści i właściciele oczek wodnych. Wypuszczają oni bowiem niechciane, nadliczbowe i często nieatrakcyjne pod względem ubarwienia i kształtu sztuki do okolicznych wód. Kategorycznie przestrzegam wszystkich przed takimi nieodpowiedzialnymi praktykami. Jest to działanie prawnie zabronione i niegodne prawdziwego miłośnika przyrody, a przy tym bardzo szkodliwe dla miejscowego środowiska naturalnego. Każdy obcy gatunek inwazyjny wprowadzony do całkowicie nowego środowiska wyrządza w nim określone, ale niemal wyłącznie negatywne zmiany. Przede wszystkim może to skutkować wypieraniem rodzimych taksonów ryb (różanka, kozowate, strzebla błotna) z ich naturalnych siedlisk (szybko rosną i rozmnażają się, są odporne na miejscowe choroby i pasożyty oraz niekorzystne warunki środowiskowe, np. zanieczyszczenia wody, niedobór tlenu, wahania odczynu, susze itp., a nade wszystko są silnymi konkurentami pokarmowymi - dieta danego taksonu inwazyjnego zależy od dostępnej w danym środowisku bazy pokarmowej. Punkt 3.7. Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb PZW z 2011 r. mówi wprawdzie, aby ryb z gatunku trawianka, czebaczek amurski i sumik karłowaty po złowieniu nie wypuszczać ani do łowiska, w którym je złapano, ani do innych wód, ale jest to działanie mało skuteczne. Materiał zarybieniowy rzadko kiedy jest w 100% czysty, a uwalniane ze statków wody balastowe pełne są obcych. Mimo to, gorąco apeluję do wędkarzy, akwarystów, właścicieli oczek wodnych i wszystkich miłośników naszej rodzimej przyrody, aby uświadamiali i zwracali uwagę wszystkim tym, którzy świadomie lub bezwiednie przyczyniają się do rozprzestrzeniania się obcych gatunków inwazyjnych w naszych wodach!


Uzyskiwanie pożytków z wód

ryby, rybki, oczko wodne, zwierzęta, Zgodnie z ustawą o prawie wodnym (Ustawa z dn.18.07.2001 r., Dz. U. z dnia 11 października 2001 r.), dotyczącą zasad i prawa do uzyskiwania pożytków z wód śródlądowych (np. zooplanktonu lub gatunków nie będących pod ochroną prawną) należy o tym fakcie powiadomić wcześniej ich właściciela. Zatem zezwolenie na pozyskiwanie pożytków z danej wody wydaje właściciel, a ponieważ w większości wody należą do skarbu państwa decyzja zależy od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (rzeki i zbiorniki zaporowe), Agencji Nieruchomości Rolnych (jeziora), a także właścicieli prywatnych. Właściciel wody lub też użytkownik rybacki ma prawo nie zgodzić się na taki połów. W praktyce jednak wymóg ten jest bardzo rzadko przestrzegany i to przez obie strony. W swoim założeniu nie jest jednak bezpodstawny. Wyobraźmy sobie bowiem np. sytuację, w której akwarysta odławia zooplankton w miejscu tarła chronionych gatunków ryb, godów płazów czy żerowania ich larw, bądź narybku. Ewentualne szkody tym spowodowane byłyby oczywiste. Poławiając plankton w naturalnych zbiornikach wodnych należy zwracać baczną uwagę, aby przypadkiem nie zawlec do akwarium/oczka wodnego szkodliwych skorupiaków (np. splewki karpiowej), owadów (np. pływaka żółtobrzeżka, płoszycy szarej) i ich larw (np. ważek).


Rygorystyczne prawo
(...)





tekst: dr Hubert Zientek

zdjęcia: Fot. 1, 3,4 H. Zientek. Fot. 2. A. Prażmowski

www.oczkowodne.net




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, wrześniowym wydaniu f&f, nr 09/2011 (152)





cały artykuł jest opublikowany w najnowszym wydaniu f&f, nr 09/2009 (128)




Powrót do archiwum

Strona główna





Wydawnictwo Fauna&Flora Adres: 45-061 Opole ul. Katowicka 55. Tel. 77/403-99-11.
e-mail:redakcja@faunaflora.com.pl
Redakcja gazety: zespół. Redaktor naczelny: Marek Orel, tel. +48 608 527 988.
Sekretarz redakcji: Janusz Wach, tel. +48 606 930 559. Korekta: Iwona Stefaniak.