darewit Inkubatory do jaj animar terrarystyka Poid?a, karmid?a, inkubatory, siatki
(zwierz?ta, og?oszenia)
Og?oszenia, zwierz?ta,

Wrzesień 2013





Probiotyki



- siła dobrych bakterii


priobiotyki, WPROWADZENIE
Rynek preparatów dla ptaków ozdobnych napędzany przez hodowlę gołębi pocztowych przeżywa w ciągu ostatnich kilku lat prawdziwe oblężenie. Producenci zaczynają prześcigać się we wzbogacaniu swoich ofert coraz to nowymi preparatami opartymi na surowcach naturalnych, a bogactwo na rynku naturaceutyków stawia niejednego hodowcę w sytuacji trudnego wyboru. Również w wielkotowarowej hodowli drobiu odchodzi się od stosowania antybiotyków w paszach - od stycznia 2006 roku zostały one wycofane we wszystkich krajach UE, w najbliższym czasie podobnie ma stać się z kokcydiostatykami. Enteropatie - czyli schorzenia przewodu pokarmowego, głównie jelit - zawsze były dużym problemem w patologii ptaków. Taka sytuacja zmusza koncerny do opracowywania coraz to nowych preparatów biologicznych stanowiących dla antybiotyków alternatywę. Mogą na tym skorzystać również hodowcy ptaków ozdobnych. W jaki sposób - to postaram się wyjaśnić w niniejszym artykule.
Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez hodowców jest "profilaktyczne" podawanie leków pzeciwbakteryjnych. Bardzo często słyszę, że w przypadku pierwszych symptomów pojawienia się biegunki (bez rozpoznania, czy rozrzedzony kałomocz rzeczywiście jest biegunką, bo wcale być tak nie musi) stosowany jest jakiś preparat antybiotykowy. Jest to duży błąd, ponieważ nieumiejętne podawanie antybiotyków prowadzi do powstawania lekooporności u bakterii, które stać się mogą tym sposobem wręcz niemożliwe do zwalczenia. Największe prawdopodobieństwo takiego stanu zachodzi po podaniu leków o szerokim spektrum działania (leczenie bez diagnozy, czyli "w ślepo") lub leków opartych na kombinacji kilku silnych substancji aktywnych (popularne, na giełdach, targowiskach, sklepach z artykułami dla gołębi itp., gdzie często sprzedawane są nielegalnie). Przyczyny powstawania enteropatii u ptaków są bardzo różne. Wśród nich wymienić można czynniki zakaźne, a więc wirusy, bakterie (Campylobacter sp., Clostridium sp., E. coli, Salmonella sp.), grzyby (Candida albicans), pasożyty (Eimeria sp., Isospora sp., Ascaridia galli, Capillaria sp.) i ich metabolity oraz czynniki niezakaźne takie jak jakość paszy i wody, niedobór lub nadmiar witamin oraz stan sanitarny poideł i karmideł. Pośrednią rolę w powstawaniu enteropatii odgrywają także zakażenia wirusami immunosupresyjnymi. W praktyce powstanie enteropatii jest skutkiem wystąpienia wielu z wyżej wymienionych czynników.
Jedna z ról lekarza weterynarii jako opiekuna stada gołębi polega na wyeliminowaniu jak najwięcej z podanych wyżej przyczyn zaburzeń pracy przewodu pokarmowego - wyeliminowanie wszystkich jest niemożliwe. Na zabiegi takie składają się zabiegi uwalniania ptaków od endopasożytów, szczepienia, zapewnienie higienicznego zadawania wody i paszy oraz kontrola jakości produktów żywienia.

Pre- i probiotyki - działanie
(...)

Uwagi końcowe
(...)




tekst: dr n. wet. T. Stenzel
www.avimedica.pl, e-mail: avimedica@avimedica.pl, tel. 89/523-66-88, 723 020 040



cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, sierpniowym numerze f&f, nr 09 / 2013 (176)
szukaj w kioskach lub zamów prenumeratę









Serama



kura WSTĘP

W historii hodowli drobiu zawsze obserwuje się jakieś mody, wzloty, upadki, czy nawet trendy. Tak również jest obecnie. Od kilku lat modne są małe kurki. Aktualnym określeniem można by je nazwać nano-kurkami. Oczywiście, także wiele innych ras jest nadal popularnych. Nie można od razu generalizować wszystkiego. A więc, jakaż to rasa zachwyca hodowców? To serama, a właściwie ….
Malezyjska bantamka serama (MBS) jest najmniejszą i najlżejszą rasą kurek na świecie. Z biegiem lat w jej ojczyźnie powstało wiele różnych "styli" lub "typów" serama. W moim odczuciu - bardzo fajnie, że tak się stało. Ponieważ z zasady nie jestem zażartym zwolennikiem czyjegoś widzimisię, czyli standaryzacji, a więc niewolniczego trzymania się: - "tak to ma wyglądać i tak to musisz zrobić". Nie, to nie dla mnie. Sprzyjam i popieram bioróżnorodność. Tak na marginesie: dość mam identycznych produktów, opracowanych wedle unijnych standardów, np. czekolad 2-3 marek, które (i jedynie je) można kupić we wszystkich sklepach w unijnej Europie. Gdzie się podziały nasze wyśmienite wyroby, odbiegające smakowo od niezachwycających mojego podniebienia standardowych produktów unijnych? Dlatego wspieram różnorakie style owego klejnocika seramy. Albowiem wszystkie są ekscytujące na swój sposób i pokazują fascynującą pracę oraz indywidualne wizje hodowców. I to jest właśnie twórcze działanie, piękne i niepowtarzalne, w odróżnieniu od nudnego dążenia do hermetycznych wzorców. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy czytający zgodzą się z moimi poglądami. Akceptuję ich przekonania i rozumiem. Ponieważ różne są potrzeby i motywy hodowlane.
I specjalnie dla nich podam wymogi wzorca. Lecz zanim to uczynię proszę przeczytać, zaiste, niezwykłą historię tych pierzastych cudeniek.


POCHODZENIE

kura, drób, Gdy czytam - nie ukrywam - z zainteresowaniem o historii tych kurek, to… jeżą mi się ostatnie włosy na głowie. Co ci ludzie wypisują? Doprawdy sam nie umiem się połapać w tej plątaninie. Pojmuję, że czasem dla czegoś wyjątkowego tworzy się i wymyśla przedziwną historię, ba, nawet legendę. Lecz czyni się tak zazwyczaj w celach marketingowych. Czy tak jest w przypadku tych opierzonych miniaturek? Może. A zatem…
Dokładne pochodzenie malezyjskich bantamek serama jest zagadkowe i wielce niepewne, a nawet wątpliwe. Funkcjonuje wiele mitów i opowieści dotyczących początków MBS. Z jednego z przekazów dowiedziałem się, że podobnego typu bantamki były już znane w 1600 roku, chociaż nie ma na to udokumentowania.
Z innych czytam, że serama powstała z celowego kojarzenia dzikiego kura dżungli z japońską bantamką szaboszką (JBS) (chabo). Dokonano tego stosunkowo niedawno w stanie Kelantan w Malezji. Ta wersja wskazywałaby na rzeczywistego twórcę współczesnych MBS, malezyjskiego hodowcę Wee Yean Een. Lecz on tworzył rasę nieco inaczej i … zaskakująco. A zatem jak? Zaprezentuję w formie krótkiego kalendarium:
(...)

LICZY SIĘ MASA
(...)

WAŻNE SĄ SKOKI
(...)

ZAKOŃCZENIE
(...)




tekst:
Profesor nadzwyczajny doktor Marek Łabaj


cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, sierpniowym numerze f&f, nr 09 / 2013 (176)
szukaj w kioskach lub zamów prenumeratę









Mangalica


świnia - węgierska świnia pastwiskowa


Świnie zostały udomowione tylko i wyłącznie jako zwierzęta rzeźne. Charakteryzują się wysoką płodnością, wczesnym dojrzewaniem płciowym, zdolnością do bardzo dobrego wykorzystywania paszy, wszystkożernością i smacznym mięsem. To spowodowało, że pierwsi ludzie mogli mieć pod ręką smaczne i pożywne mięso oraz tłuszcz.
Z uwagi na te zalety utworzono setki ich ras, różniących się między sobą zarówno wyglądem jak i użytkowością. Świnie pochodzą bezpośrednio od wszystkim dobrze znanego dzika. Początkowo utrzymywane były w niewielkich zagrodach zlokalizowanych blisko domu bez jakiegokolwiek schronienia. Poprzez selekcjonowanie osobników dobrze przyrastających oraz cechujących się spokojem i małą dzikością uzyskano pierwsze rasy świń przypominające współczesne zwierzęta gospodarskie. Z uwagi na klimat pierwsze świnie, podobnie jak ich dzicy krewniacy, były bogato owłosione oraz posiadały grubą słoninę. Wszystko to chroniło je przed surowym klimatem Europy. Ówcześni rolnicy żywili je dość skąpo dostarczając im dużych ilości roślin polnych. Świń nie żywiono wówczas roślinami okopowymi, ani zbożem, z uwagi na to iż stałyby się konkurentem pokarmowym człowieka. Skąpo skarmiane świnie rosły wolno, były otłuszczone i słabo się mnożyły. Po czasie zauważono, że niektóre ze świń potrafią bardzo dobrze się paść na przylegających do domu łąkach i nie uciekają po wypuszczeniu ich z zagrody. W ten sposób zaczęto praktykować pastwiskowy chów trzody chlewnej. Świnie wypasano na łąkach, na brzegach rzek i jezior oraz w prześwietlonych lasach i zagajnikach. Utrzymywane w ten sposób zwierzęta o wiele szybciej przyrastały i lepiej się mnożyły, gdyż oprócz roślin zielnych znajdowały i zjadały liczne bulwy, kłaczą, owoce, orzechy, żołędzie, kasztany, jaja ptasie oraz drobne zwierzęta. Pierwsze świnie pastwiskowe wyhodowano na stepach Azji środkowej, na Ukrainie, a następnie na stepach węgierskich.

świnia Odporna świnia
(...)

Na pastwisku
(...)

Zimowy chlewik
(...)

Inne rasy świń w agroturystyce
(...)




tekst i zdjęcia: dr Radosław Kożuszek


cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, sierpniowym numerze f&f, nr 09 / 2013 (176)
szukaj w kioskach lub zamów prenumeratę>

Mangalica


świnia - węgierska świnia pastwiskowa


Świnie zostały udomowione tylko i wyłącznie jako zwierzęta rzeźne. Charakteryzują się wysoką płodnością, wczesnym dojrzewaniem płciowym, zdolnością do bardzo dobrego wykorzystywania paszy, wszystkożernością i smacznym mięsem. To spowodowało, że pierwsi ludzie mogli mieć pod ręką smaczne i pożywne mięso oraz tłuszcz.
Z uwagi na te zalety utworzono setki ich ras, różniących się między sobą zarówno wyglądem jak i użytkowością. Świnie pochodzą bezpośrednio od wszystkim dobrze znanego dzika. Początkowo utrzymywane były w niewielkich zagrodach zlokalizowanych blisko domu bez jakiegokolwiek schronienia. Poprzez selekcjonowanie osobników dobrze przyrastających oraz cechujących się spokojem i małą dzikością uzyskano pierwsze rasy świń przypominające współczesne zwierzęta gospodarskie. Z uwagi na klimat pierwsze świnie, podobnie jak ich dzicy krewniacy, były bogato owłosione oraz posiadały grubą słoninę. Wszystko to chroniło je przed surowym klimatem Europy. Ówcześni rolnicy żywili je dość skąpo dostarczając im dużych ilości roślin polnych. Świń nie żywiono wówczas roślinami okopowymi, ani zbożem, z uwagi na to iż stałyby się konkurentem pokarmowym człowieka. Skąpo skarmiane świnie rosły wolno, były otłuszczone i słabo się mnożyły. Po czasie zauważono, że niektóre ze świń potrafią bardzo dobrze się paść na przylegających do domu łąkach i nie uciekają po wypuszczeniu ich z zagrody. W ten sposób zaczęto praktykować pastwiskowy chów trzody chlewnej. Świnie wypasano na łąkach, na brzegach rzek i jezior oraz w prześwietlonych lasach i zagajnikach. Utrzymywane w ten sposób zwierzęta o wiele szybciej przyrastały i lepiej się mnożyły, gdyż oprócz roślin zielnych znajdowały i zjadały liczne bulwy, kłaczą, owoce, orzechy, żołędzie, kasztany, jaja ptasie oraz drobne zwierzęta. Pierwsze świnie pastwiskowe wyhodowano na stepach Azji środkowej, na Ukrainie, a następnie na stepach węgierskich.

świnia Odporna świnia
(...)

Na pastwisku
(...)

Zimowy chlewik
(...)

Inne rasy świń w agroturystyce
(...)




tekst i zdjęcia: dr Radosław Kożuszek


cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, sierpniowym numerze f&f, nr 09 / 2013 (176)
szukaj w kioskach lub zamów prenumeratę>

Mangalica


świnia - węgierska świnia pastwiskowa


Świnie zostały udomowione tylko i wyłącznie jako zwierzęta rzeźne. Charakteryzują się wysoką płodnością, wczesnym dojrzewaniem płciowym, zdolnością do bardzo dobrego wykorzystywania paszy, wszystkożernością i smacznym mięsem. To spowodowało, że pierwsi ludzie mogli mieć pod ręką smaczne i pożywne mięso oraz tłuszcz.
Z uwagi na te zalety utworzono setki ich ras, różniących się między sobą zarówno wyglądem jak i użytkowością. Świnie pochodzą bezpośrednio od wszystkim dobrze znanego dzika. Początkowo utrzymywane były w niewielkich zagrodach zlokalizowanych blisko domu bez jakiegokolwiek schronienia. Poprzez selekcjonowanie osobników dobrze przyrastających oraz cechujących się spokojem i małą dzikością uzyskano pierwsze rasy świń przypominające współczesne zwierzęta gospodarskie. Z uwagi na klimat pierwsze świnie, podobnie jak ich dzicy krewniacy, były bogato owłosione oraz posiadały grubą słoninę. Wszystko to chroniło je przed surowym klimatem Europy. Ówcześni rolnicy żywili je dość skąpo dostarczając im dużych ilości roślin polnych. Świń nie żywiono wówczas roślinami okopowymi, ani zbożem, z uwagi na to iż stałyby się konkurentem pokarmowym człowieka. Skąpo skarmiane świnie rosły wolno, były otłuszczone i słabo się mnożyły. Po czasie zauważono, że niektóre ze świń potrafią bardzo dobrze się paść na przylegających do domu łąkach i nie uciekają po wypuszczeniu ich z zagrody. W ten sposób zaczęto praktykować pastwiskowy chów trzody chlewnej. Świnie wypasano na łąkach, na brzegach rzek i jezior oraz w prześwietlonych lasach i zagajnikach. Utrzymywane w ten sposób zwierzęta o wiele szybciej przyrastały i lepiej się mnożyły, gdyż oprócz roślin zielnych znajdowały i zjadały liczne bulwy, kłaczą, owoce, orzechy, żołędzie, kasztany, jaja ptasie oraz drobne zwierzęta. Pierwsze świnie pastwiskowe wyhodowano na stepach Azji środkowej, na Ukrainie, a następnie na stepach węgierskich.

świnia Odporna świnia
(...)

Na pastwisku
(...)

Zimowy chlewik
(...)

Inne rasy świń w agroturystyce
(...)




tekst i zdjęcia: dr Radosław Kożuszek


cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, sierpniowym numerze f&f, nr 09 / 2013 (176)
szukaj w kioskach lub zamów prenumeratę>

Mangalica


świnia - węgierska świnia pastwiskowa


Świnie zostały udomowione tylko i wyłącznie jako zwierzęta rzeźne. Charakteryzują się wysoką płodnością, wczesnym dojrzewaniem płciowym, zdolnością do bardzo dobrego wykorzystywania paszy, wszystkożernością i smacznym mięsem. To spowodowało, że pierwsi ludzie mogli mieć pod ręką smaczne i pożywne mięso oraz tłuszcz.
Z uwagi na te zalety utworzono setki ich ras, różniących się między sobą zarówno wyglądem jak i użytkowością. Świnie pochodzą bezpośrednio od wszystkim dobrze znanego dzika. Początkowo utrzymywane były w niewielkich zagrodach zlokalizowanych blisko domu bez jakiegokolwiek schronienia. Poprzez selekcjonowanie osobników dobrze przyrastających oraz cechujących się spokojem i małą dzikością uzyskano pierwsze rasy świń przypominające współczesne zwierzęta gospodarskie. Z uwagi na klimat pierwsze świnie, podobnie jak ich dzicy krewniacy, były bogato owłosione oraz posiadały grubą słoninę. Wszystko to chroniło je przed surowym klimatem Europy. Ówcześni rolnicy żywili je dość skąpo dostarczając im dużych ilości roślin polnych. Świń nie żywiono wówczas roślinami okopowymi, ani zbożem, z uwagi na to iż stałyby się konkurentem pokarmowym człowieka. Skąpo skarmiane świnie rosły wolno, były otłuszczone i słabo się mnożyły. Po czasie zauważono, że niektóre ze świń potrafią bardzo dobrze się paść na przylegających do domu łąkach i nie uciekają po wypuszczeniu ich z zagrody. W ten sposób zaczęto praktykować pastwiskowy chów trzody chlewnej. Świnie wypasano na łąkach, na brzegach rzek i jezior oraz w prześwietlonych lasach i zagajnikach. Utrzymywane w ten sposób zwierzęta o wiele szybciej przyrastały i lepiej się mnożyły, gdyż oprócz roślin zielnych znajdowały i zjadały liczne bulwy, kłaczą, owoce, orzechy, żołędzie, kasztany, jaja ptasie oraz drobne zwierzęta. Pierwsze świnie pastwiskowe wyhodowano na stepach Azji środkowej, na Ukrainie, a następnie na stepach węgierskich.

świnia Odporna świnia
(...)

Na pastwisku
(...)

Zimowy chlewik
(...)

Inne rasy świń w agroturystyce
(...)




tekst i zdjęcia: dr Radosław Kożuszek


cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, sierpniowym numerze f&f, nr 09 / 2013 (176)
szukaj w kioskach lub zamów prenumeratę>

Mangalica


świnia - węgierska świnia pastwiskowa


Świnie zostały udomowione tylko i wyłącznie jako zwierzęta rzeźne. Charakteryzują się wysoką płodnością, wczesnym dojrzewaniem płciowym, zdolnością do bardzo dobrego wykorzystywania paszy, wszystkożernością i smacznym mięsem. To spowodowało, że pierwsi ludzie mogli mieć pod ręką smaczne i pożywne mięso oraz tłuszcz.
Z uwagi na te zalety utworzono setki ich ras, różniących się między sobą zarówno wyglądem jak i użytkowością. Świnie pochodzą bezpośrednio od wszystkim dobrze znanego dzika. Początkowo utrzymywane były w niewielkich zagrodach zlokalizowanych blisko domu bez jakiegokolwiek schronienia. Poprzez selekcjonowanie osobników dobrze przyrastających oraz cechujących się spokojem i małą dzikością uzyskano pierwsze rasy świń przypominające współczesne zwierzęta gospodarskie. Z uwagi na klimat pierwsze świnie, podobnie jak ich dzicy krewniacy, były bogato owłosione oraz posiadały grubą słoninę. Wszystko to chroniło je przed surowym klimatem Europy. Ówcześni rolnicy żywili je dość skąpo dostarczając im dużych ilości roślin polnych. Świń nie żywiono wówczas roślinami okopowymi, ani zbożem, z uwagi na to iż stałyby się konkurentem pokarmowym człowieka. Skąpo skarmiane świnie rosły wolno, były otłuszczone i słabo się mnożyły. Po czasie zauważono, że niektóre ze świń potrafią bardzo dobrze się paść na przylegających do domu łąkach i nie uciekają po wypuszczeniu ich z zagrody. W ten sposób zaczęto praktykować pastwiskowy chów trzody chlewnej. Świnie wypasano na łąkach, na brzegach rzek i jezior oraz w prześwietlonych lasach i zagajnikach. Utrzymywane w ten sposób zwierzęta o wiele szybciej przyrastały i lepiej się mnożyły, gdyż oprócz roślin zielnych znajdowały i zjadały liczne bulwy, kłaczą, owoce, orzechy, żołędzie, kasztany, jaja ptasie oraz drobne zwierzęta. Pierwsze świnie pastwiskowe wyhodowano na stepach Azji środkowej, na Ukrainie, a następnie na stepach węgierskich.

świnia Odporna świnia
(...)

Na pastwisku
(...)

Zimowy chlewik
(...)

Inne rasy świń w agroturystyce
(...)




tekst i zdjęcia: dr Radosław Kożuszek


cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, sierpniowym numerze f&f, nr 09 / 2013 (176)
szukaj w kioskach lub zamów prenumeratę>









Brzanka Denisona



brzanka - indyjska ślicznotka

Brzanki stanowią bardzo liczną w gatunki i zarazem, wielce zasłużoną dla akwarystyki grupę ryb. Niektóre z nich, jak na przykład brzanka różowa, są hodowane w europejskich zbiornikach już od grubo ponad 100 lat. Wśród brzanek nie brakuje jednak również nowości obecnych w handlu od stosunkowo niedawna. Jedną z nich jest piękna brzanka Denisona (Puntius denisonii), która - choć znana naukowcom już od połowy XIX w. - podbiła serca akwarystów dopiero przed niespełna dekadą. Po raz pierwszy rybę tę zaprezentowano bowiem szerzej na międzynarodowych targach zoologicznych INTERZOO w Norymberdze w 2004 roku. Wzbudziła tam taki zachwyt zwiedzających, że już kilka miesięcy później można było nabyć ją w sklepach zoologicznych na całym świecie.


Rodowita indyjka


Ów ichtiologiczny klejnot zamieszkuje rwące górskie potoki niosące chłodną, dobrze natlenioną wodę w Indiach w okolicach Chaliar, Kallada, Chalakkudipuzha, Aralam, Travancore i Kallar. Po raz pierwszy naukowo opisano go w 1865 roku. Ze względu na dość nietypową jak na brzankę budowę ciała gatunek ten początkowo zaliczano do kilku różnych rodzajów (m.in. do grubowargów). Nie wiadomo do końca, jak duża jest jego dziko żyjąca populacja. W ostatnim wydaniu Czerwonej Księgi Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody ma jednak status gatunku zagrożonego wyginięciem (Endangered).
Brzanka Denisona dorasta do
15 cm długości. Prawdę powiedziawszy, pokrojem ciała przypomina raczej rekina niż brzankę (stąd właśnie skojarzenia z równie „rekinopodobnymi” grubowargami). Jest ono torpedowate, wydłużone, przystosowane do sprawnego poruszania się w szybko płynących wodach. Boki i grzbiet mają barwę oliwkowoszarą z lekkim, zielonkawym odcieniem. Od czubka pyska poprzez oko i całe ciało aż do środkowej części nasady płetwy ogonowej biegnie wyraźny, prosty, czarny pas. Tuż nad nim głowę i tułów ryby przecina szeroka, krwistoczerwona smuga kończąca się na wysokości płetwy grzbietowej. Czerwone są też pierwsze promienie płetwy grzbietowej. Na obydwóch końcach rozwidlonej płetwy ogonowej znajdują się dwie pary jasnożółtych i czarnych plam. Pozostałe płetwy są przezroczyste, pozbawione kolorów. Występuje kilka odmian barwnych (być może przyszłych podgatunków?) różniących się nieco od siebie. Dymorfizm płciowy zaznacza się stosunkowo słabo - samice w czasie tarła są podobno nieco grubsze od samców.

Zbiornik
(...)

Woda jak kryształ
(...)

Pokarm
(...)

Kłopoty z rozrodem
(...)



tekst:
dr wet. Joanna Zarzyńska
Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW
dr inż. Paweł Zarzyński




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, sierpniowym numerze f&f, nr 09 / 2013 (176)
szukaj w kioskach lub zamów prenumeratę






cały artykuł jest opublikowany w najnowszym wydaniu f&f, nr 09/2009 (128)




Powrót do archiwum

Strona główna





Wydawnictwo Fauna&Flora Adres: 45-061 Opole ul. Katowicka 55. Tel. 77/403-99-11.
e-mail:redakcja@faunaflora.com.pl
Redakcja gazety: zespół. Redaktor naczelny: Marek Orel, tel. +48 608 527 988.
Sekretarz redakcji: Janusz Wach, tel. +48 606 930 559. Korekta: Iwona Stefaniak.