darewit Inkubatory do jaj animar terrarystyka Poid?a, karmid?a, inkubatory, siatki
(zwierz?ta, og?oszenia)
Og?oszenia, zwierz?ta,

Wrzesień 2015





kazuar

Kazuary

- charakterystyki gatunków

(część 2 – kontynuacja z nr 08/2015)

Kazuar hełmiasty
-(Casuarius casuarius)

Jest największym i najbardziej znanym przedstawicielem rodziny kazuarów. Osiąga 130-170 cm długości i masę ciała do 58 kg. Samica jest większa od samca. Od pozostałych dwóch gatunków różni się posiadaniem dwóch, zwisających z szyi korali. Hełm na głowie ma postać pionowego, płaskiego, brązowego klina nie rozgałęziającego się z tyłu. Naga skóra na szyi jest niebieska.
W przeszłości wyróżniano w obrębie tego taksonu 13 podgatunków:
• C.c.casuarius z wyspy Seram,
• C.c.bicarunculatus z wyspy Kobroor (wyspy Aru),
• C.c.tricarunculatus z okolic zatoki Geelvink Bay (Nowa Gwinea),
• C.c.lateralis z północnej części Nowej Gwinei,
• C.c.sclaterii z południowej części Nowej Gwinei,
• C.c.aruensis z wyspy Wokan (wyspy Aru),
• C.c.violicollis z wyspy Trangan (wyspy Aru),
• C.c.johnsonii = C.c.australis z północnej części Queensland (Australia),
• C.c.intermedius z wysepek otaczających wyspę Trangan (wyspy Aru),
• C.c.beccarii z wyspy Wokan (wyspy Aru),
• C.c.intensus z południowo-zachodniej części Nowej Gwinei,
• C.c.altijugus z okolic zatoki Geelvink Bay (Nowa Gwinea),
• C.c.chimaera z okolic zatoki Geelvink Bay (Nowa Gwinea).
Aktualnie uważa się go za formę monotypową. Zamieszkuje nizinne lasy tropikalne i zadrzewione sawanny Nowej Gwinei (z wyjątkiem północno-środkowej części wyspy), archipelag wysp Aru, Seram oraz północno-wschodnią cześć stanu Queensland w Australii. Spotkać go można do wysokości ok. 500 m n.p.m. Żywi się głównie opadłymi na dno lasu owocami. Dodatkowo zjada grzyby, bezkręgowce, drobne kręgowce, a nawet padlinę. W niewoli spożywa dziennie 2-9 kg pokarmu. Prowadzi samotniczy tryb życia i jest terytorialny. Generalnie jest osiadłym ptakiem. Do lęgów przystępuje między czerwcem a październikiem (na północy Australii). Na Nowej Gwinei przypada to na koniec pory suchej. Lęg składa się z 3-5 zielonych jaj. Inkubacja trwa ok. 50 dni. Młode stają się samodzielne po ok. 9 miesiącach. Może żyć 12-19 lat.
W ogrodach zoologicznych świata jest najczęściej trzymanym gatunkiem kazuara. W Europie mają go w swoich kolekcjach niemal wszystkie większe i ważniejsze ogrody zoologiczne. W niektórych placówkach również się rozmnaża. Gatunek ten objęty jest regionalną, europejską księgą rodowodową (ESB), którą koordynuje holenderski Vogelpark Avifauna w Alphen aan den Rijn (mający duże sukcesy hodowlane z tym kazuarem). W Polsce można go zobaczyć w łódzkim, poznańskim, warszawskim i wrocławskim zoo. W 2014 r. udało się go rozmnożyć w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Łodzi. Kazuar hełmiasty jest wpisany na „Czerwoną Listę Gatunków Zagrożonych” Światowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN Red List Category). Ma status taksonu narażonego, podatnego na wymarcie w nieodległej przyszłości (Vulnerable). Nie ma go na liście Konwencji Waszyngtońskiej (CITES). Dawniej był szeroko rozprzestrzeniony i pospolity na Nowej Gwinei. Obecnie, na skutek wycinania lasów i polowań, stał się rzadki lub wycofał się z wielu terenów. W Australii znane są jedynie trzy większe populacje żyjące na północy i wschodzie stanu Queensland. Jego światową populację ocenia się na 10-20 tys. osobników, z czego w Australii żyje ok. 2 500 dorosłych ptaków (dane z 2014 r.). Niestety, liczba ta zmniejsza się. Głównym tego powodem jest wycinanie i fragmentacja lasów, które zamieszkuje. Ponadto wiele jaj oraz piskląt jest zjadanych przez zdziczałe świnie, które stanowią również dla niego pewnego rodzaju konkurentów pokarmowych. W Australii wiele ptaków ginie w wyniku zderzeń z pojazdami na drogach. Na Nowej Gwinei od dawna jest tradycyjnym obiektem polowań. Ptaki chwytane są również dla celów handlowych.

Kazuar mniejszy -(Casuarius bennetti)

(...)

Kazuar jednokoralowy
- (C.unappendiculatus)

(...)


tekst: Tomasz Doroń





cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, wrześniowym numerze f&f, nr 09/2015 (200)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę







Border

border - czyli kanarek pogranicza

Moja przygoda z kanarkami zaczęła się dość niefortunnie. Gloster z koroną ledwo zdążył podbić serca domowników swoim cudownym zachowaniem i śpiewem, a już zakończył żywot, po tym jak kocica zrzuciła mu basen z wodą, powieszony w jego letniej rezydencji, w ogrodzie.

Po powrocie z wakacji rozpoczęły się poszukiwania nowego lokatora, ziejącej pustką klatki, a ja zacząłem się zaczytywać wiadomościami ze stron internetowych i książeczek, traktujących o tych uroczych śpiewakach, umilających życie ludziom od XV wieku, kiedy to Hiszpanie zdobyli Wyspy Kanaryjskie (w roku 1473). Od tego czasu kariera tych ptaszków rozwijała się i dotarły one również na Wyspy Brytyjskie, gdzie powstały piękne rasy kanarków kształtnych. Jako, że posiadam psa rasy border terier, moją uwagę przykuły i kanarki o tej nazwie. Wiadomości w dostępnych źródłach polskojęzycznych na temat tej rasy były dość ubogie, ale najbardziej ucieszyła mnie informacja, że ptaszki te nadają się idealnie dla początkujących hodowców… jak miałem przekonać się później nie zawsze należy ufać w to co ludzie piszą i kopiują w sieci.

Historia powstania rasy

Ale wróćmy może do historii rasy. Pierwsze pisemne wzmianki o kanarkach hodowanych na pograniczu Anglii i Szkocji (tzw. Borderlands) pochodzą sprzed XIX wieku. Określano je mianem "canary serin". Pierwsze informacje pisane datuje się na rok 1826. Szewcy i tkacze z terenów Szkocji hodowali te ptaszki. Istnieją zapiski, że jeden z szewców ze Szkocji przeprowadził się w rejony Anglii (z Langholm do Cumberland) i tam też zabrał swoje ptaki, które zachwycały lokalnych mieszkańców. Wraz ze wzrostem ich popularności rozpoczął się spór między hodowcami angielskimi i szkockimi. Jedni i drudzy dowodzili, że to ich rasa, i że to oni ją stworzyli. W Szkocji kanarki te nazywano kanarkami szkockimi (Common Canary of Scotland), w Anglii określano je mianem "Cumberland fancy". Aby rozwiązać ten spór w roku 1890 zwołano hodowców z obu stron na wspólne posiedzenie, podczas którego udało się wypracować kompromis i ostatecznie wybrano nazwę rasy: "Border Fancy Canary". (...)

Ewolucja rasy

border Kiedy już zapoznaliśmy się z historią tych pięknych ptaków, warto napisać o tym jak rozwijał się i zmieniał ich wygląd. Kiedy spojrzymy na pierwsze rysunki, mające unaoczniać standard rasy z roku 1930 1958 zobaczymy ptaszka, którego budowa nie odbiega bardzo od budowy kanarków kolorowych. Najbardziej aktualny standard rasy został zatwierdzony przez Brytyjczyków w roku 2004, a praca hodowlana jaka się dokonała w ostatnim okresie powoduje, że bordera nie sposób pomylić z żadną inną rasą i nawet niewprawne oko amatora wychwyci szczegóły budowy, wyróżniające go spośród innych ras. Pierwsza myśl jaka mnie naszła, kiedy zobaczyłem kanarki tej rasy w hodowli była następująca: „wielkanocne kurczaczki!”. Nie sposób nie uśmiechnąć się na widok tych spokojnych i miłych ptaków, o zaokrąglonych kształtach, krótkim dziobku i specyficznej posturze. W jednym z opracowań angielskich spotkałem się z określeniem ich budowy: „jak balerina”. Dość wspomnieć, że to właśnie żółty kanarek rasy border stał się pierwowzorem najsłynniejszego kanarka z kreskówek - Tweety’ego.
Niech opis rasy oparty na opisie pochodzącym ze strony "The Border Convention" - ciała doradczego dla wszystkich klubów w Zjednoczonym Królestwie i Europie oraz na uwagach sędziego tych kanarków, przybliży nam wygląd tego pięknego ptaszka:
„Ogólne wrażenie rasy daje zwarty, lekki, kompaktowy, proporcjonalny ptak, bez tendencji do ociężałości czy przesady, sprawiający wrażenie doskonałej jakości i symetrii. Jest on dziarski, zwarty, pełen życia, całym sobą sprawia wrażenie wesołej powierzchowności, o dumnie noszonej głowie. Upierzenie musi być gładkie i jedwabiste, wolne od przebarwień ... (...)
Moje bordery
(...)

Podsumowanie
(...)


Tekst: mgr inż. Michał Kik




Za recenzję artykułu oraz cenne wskazówki dziękuję Panu Edwardowi Brzeżańskiemu.

Za udostępnienie zdjęć dziękuję:
Fot. 1 i 2 - Panu Johnowi Furley hodowcy z Irlandii.
Fot 1, 2 i 3 - Panu Fernando Carvalho - hodowcy z Portugalii.





cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, wrześniowym numerze f&f, nr 09/2015 (200)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę







Świnia puławska




świnia Wstęp

Hodowla zwierząt to najstarsze zajęcie człowieka, które dostarczało zawsze produktów żywnościowych. W wielowiekowym procesie wyodrębniać się zaczęły lokalne rasy i odmiany zwierząt dostosowane do panujących na danym terenie warunków. Intensyfikacja produkcji zwierzęcej mająca na celu dostarczanie większej ilości pozyskiwanych produktów oparta jest jednak na wysokowydajnych rasach i ich mieszańcach utrzymywanych wyłącznie w zamkniętych budynkach żywionych wyłącznie paszą przemysłową spowodowała wyparcie tradycyjnie utrzymywanych ras. W związku ze zmniejszającą się populacją zaistniała konieczność ochrony zasobów genetycznych mająca na celu ocalenie od wyginięcia cennych krajowych ras świń. Oprócz cennej puli genetycznej oraz wielu cech takich jak: odporność na choroby, wysoka plenność, dobre wykorzystanie paszy oraz bardzo dobra jakość mię- są one dziedzictwem narodowym. Osoby decydujące się na hodowlę tych ras mogą liczyć na dopłaty kiedy przystąpią do programu ochrony zasobów genetycznych. Obecnie objęte tym programem są trzy rodzime rasy świń: puławska, złotnicka biała oraz złotnicka pstra.


Historia rasy
Historia świń rasy puławskiej sięga początku wieku XX. Rasa została wytworzona na terenie woj. lubelskiego, w okolicy Puław i Lubartowa. Jest pierwszą rodzimą rasą świń w Polsce. Materiał wyjściowy do jej wytworzenia stanowiło stado składające się z kilkunastu sztuk mieszańców (tzw. „łaciatek”) prymitywnych świń miejscowych z importowaną rasą Berkshire, zakupionych z okolic wsi Gołąb; stąd pierwotna nazwa tej rasy - świnia gołębska. W roku 1926 prof. Zdzisław Zabielski zapoczątkował systematyczną pracę hodowlaną nad doskonaleniem świń gołębskich. W 1935 roku została oficjalnie uznana za rasę pod nazwą świnia gołębska – potocznie zwaną „łaciatą”. Wówczas były to świnie w typie tłuszczowo-mięsnym. Charakteryzowały się wczesnym dojrzewaniem i intensywnym otłuszczeniem już w młodym wieku, wysoką zdrowotnością oraz bardzo dobrym przystosowaniem do tradycyjnych warunków chowu. Loszki wcześnie uzyskiwały dojrzałość płciową, a lochy wykazywały wysoką mleczność i dobrze odchowywały dość liczne mioty. Zmiany społeczno-gospodarcze w Polsce powojennej i związane z tym zmiany i wymagania rynku, skłoniły hodowców do podjęcia decyzji o przekształceniu tych świń na typ bardziej mięsny. W 1951 roku zastosowano krzyżowanie z rasami wielką białą angielską w typie bekonowym i berkszyrów oraz staranny dobór do kojarzeń i ostrą selekcję. W 1951 roku zmieniono także nazwę świni gołębskiej na puławską (Surdacki 1985). Największe zainteresowanie hodowlą tej rasy przypada na lata 1950-1960. Pod koniec lat 80. rozpoczął się etap intensywnej redukcji liczebności tej rasy, wynikający z preferencji rynku dla tusz wysoko mięsnych uzyskiwanych od innych ras. W roku 1997 odnotowano najniższą liczbę świń rasy puławskiej, bowiem populacja aktywna liczyła tylko 86 loch i 10 knurów stadnych. W latach 1980-1990 podjęto działania organizacyjne zmierzające w kierunku ochrony zasobów genetycznych i uznania rasy puławskiej za krajową rasę zachowawczą. W wyniku tych działań stan liczbowy populacji został ustabilizowany. Obecnie świnie rasy puławskiej utrzymywane są na terenie województwa lubelskiego i w niewielkiej liczbie na terenie województwa mazowieckiego.

świnia Charakterystyka
(...)

Użytkowanie
(...)

Liczebność
(...)

Ochrona zasobów
(...)

Podsumowanie
(...)

tekst i zdjęcia:
mgr inż. Krystyna Jakubowska
mgr inż. Marcin Różewicz
Instytut Bioinżynierii i Hodowli Zwierząt, UPH Siedlce





cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, wrześniowym numerze f&f, nr 09/2015 (200)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę







Platan klonolistny



- drzewo inne niż wszystkie platan Klimat panujący w naszym kraju jest bardzo zmienny i – co tu dużo ukrywać – bywa stosunkowo surowy. Choć już od kilku lat mroźne zimy raczej nas nie nękają to trzeba pamiętać, że minus 30°C w styczniu czy w lutym to w Polsce nic nadzwyczajnego. W rezultacie wiele obcych gatunków drzew sprowadzanych z Południa narażonych bywa na poważne uszkodzenia, a ich uprawa na dłuższą metę możliwa jest tylko w cieplejszych regionach kraju. Od reguły tej istnieją jednak wyjątki – jednym z nich jest platan klonolistny (Platanus x hispanica Mill. ex Münchh.), będący mieszańcem platana zachodniego (Platanus occidentalis) z platanem wschodnim (P. orientalis). Drzewo to doskonale czuje się w naszym klimacie, co więcej, błyskawicznie rośnie i osiąga nieprawdopodobne rozmiary. Choć trudno w to uwierzyć to najstarsze polskie platany, posadzone w XVIII w. w ciągu niespełna 300 lat zdążyły już „przerosnąć” najpotężniejsze rodzime dęby i lipy i śmiało mogą preferować do miana najgrubszych drzew Polski.
Platan klonolistny odznacza się nie tylko imponującymi gabarytami, ale i wielce osobliwym wyglądem. Te pierwsze odziedziczył zapewne po swoich przodkach, a szczególnie platanie wschodnim. Największe okazy tego ostatniego rosnące na południu Europy posiadają pnie legitymujące się ponad 15 metrami obwodu, zaś ich wiek ocenia się na 900 lat. Do najsłynniejszych należy platan z greckiej miejscowości Geroplatanos leżącej ok. 25 km a południowy-wschód od Salonik. Obwód jego pnia wynosi 15,5 m. Niewiele mniej okazałe drzewa tego gatunku znajdują się w innych greckich miejscowościach, m.in. Tsangaradzie (12,8 m), Arnie (11,9 m) oraz w Scholari (11,1 m). Co ciekawe, najgrubsze polskie platany niewiele ustępują im rozmiarami (zwłaszcza, że są o wiele młodsze) – dorastają do 35 m wysokości i ok. 11 m obwodu pnia. Posiadają szerokie, wachlarzowate korony pokryte charakterystycznymi, bardzo dużymi liśćmi, które pięknie przebarwiają się jesienią. Niezwykle ozdobnie prezentują się również pnie tych drzew pokryte gładką, szarobiałą korowiną łuszczącą się charakterystycznymi cienkimi płatami przypominającymi zwitki papieru. Wiele osób nie znających tych drzew bierze to nawet za objaw choroby, jednak jest to zjawisko całkowicie naturalne. Bardzo oryginalne są również owoce platanów – przypominają popularne, kolczaste kasztany, ale zwieszające się na długich szypułkach. Wszystko to sprawia, że – jako drzewa niebywale dekoracyjne – począwszy od połowy XVIII stulecia platany są bardzo chętnie sadzone w parkach, ogrodach oraz na skwerach. Ich dodatkowym atutem jest wspomniany już szybki wzrost. Jak szybki? Otóż wystarczy dodać, że zwyczajowo jako minimum dla okazów tego gatunku predysponujące je do uznania za pomnik przyrody przyjmuje się 400 cm obwodu pnia (mierzone na wysokości pierśnicy, czyli 1,3 m nad ziemią) – w korzystnych warunkach takie gabaryty jest w stanie osiągnąć nawet… 80-letni platan (...)


(...)

Rekordowe platany w Polsce

(...)

(...)

Powyższe drzewa to tylko przykłady sędziwych i wyjątkowo okazałych platanów klonolistnych rosnących na terenie Polski. Imponujące drzewa tego gatunku znaleźć można również w Budziczu (woj. dolnośląskie), Cesarzowicach (woj. dolnośląskie), Łańcucie (woj. podkarpackie), Miłosławicach (woj. dolnośląskie), Raciborzu (woj. śląskie), Opolu (woj. opolskie) i Dubiecku (woj. podkarpackie). Co więcej, należy zaznaczyć, że ogromna większość tych drzew znajduje się w doskonałej kondycji zdrowotnej i wciąż bardzo szybko powiększa rozmiary swych pni. Nic w tym zresztą dziwnego – w porównaniu z najstarszymi, blisko tysiącletnimi platanami z rejonu Morza Śródziemnego to wszak jeszcze „młodzieniaszkowie”. Jest więc bardzo prawdopodobne, że już za kilkadziesiąt lat przynajmniej niektóre z tych drzew przekroczą 11, a może i 12 m obwodu pnia i staną się niekwestionowanymi rekordzistami nie tylko w skali Polski, ale całej Europy Środkowej.




tekst i zdjęcia:
dr inż. Paweł Zarzyński
dr n. wet. Joanna Zarzyńska






cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, wrześniowym numerze f&f, nr 09/2015 (200)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym wydaniu f&f, nr 09/2009 (128)




Powrót do archiwum

Strona główna





Wydawnictwo Fauna&Flora Adres: 45-061 Opole ul. Katowicka 55. Tel. 77/403-99-11.
e-mail:redakcja@faunaflora.com.pl
Redakcja gazety: zespół. Redaktor naczelny: Marek Orel, tel. +48 608 527 988.
Sekretarz redakcji: Janusz Wach, tel. +48 606 930 559. Korekta: Iwona Stefaniak.