darewit Inkubatory do jaj animar terrarystyka Poid?a, karmid?a, inkubatory, siatki
(zwierz?ta, og?oszenia)
Og?oszenia, zwierz?ta,

Kwiecień 2016 Nr(207)





kaczka

Sterniczka zwyczajna


OPISANIE GATUNKU

W systematyce stworzono dla nich osobny nadrodzaj: Oxyurini (sterniczki) znajdujący się najczęściej na końcu drzewa genealogicznego blaszkodziobych. Grupa ta liczy zaledwie osiem (bądź dziewięć – wg najnowszych list ptaków świata) gatunków. Ich cechą wspólną jest bardzo silny związek z wodą, specyficzna budowa ciała oraz często niebieska barwa dzioba u samców. Występują na całym świecie, a dla Europy gatunkiem rodzimym jest bohaterka tego artykułu Gatunek ten opisał w 1769 r. włoski lekarz i przyrodnik Giovanni Antonio Scopoli (1723-1788) jako „Anas leucocephala”. Bazował na okazie pochodzącym z północnych Włoch. Jest to takson monotypowy i nie wyróżnia się u niego podgatunków. Najbliżej spokrewniony jest z północnoamerykańską sterniczką jamajską (O. jamajcensis), z którą tworzy płodne mieszańce.


WYGLĄD

Jest to bardzo mała kaczka. Wielkością dorównuje czernicy (Aythya fuligula). Długość jej ciała wynosi 43-48 cm, rozpiętość skrzydeł 62-70 cm. Masa ciała 510-900 g.
Podobnie jak u innych sterniczek, także i u niej występuje wyraźny dymorfizm płciowy i sezonowy. W sylwetce ptaków zwraca uwagę pękate, krępe ciało, długi, zaostrzony ogon (często unoszony charakterystycznie nad wodę) oraz masywny, nabrzmiały u nasady dziób. Specyficzny kształt dzioba ma związek najprawdopodobniej z umieszczonymi tam specjalnymi gruczołami służącymi do wydalania nadmiaru soli. To charakterystyczne rozdęcie jego nasady jest nawet widoczne u piskląt.
Samiec jest nieco większy od samicy. W szacie godowej wyróżnia się białą głową z czarnym ciemieniem i szyją. Pierś jest rdzawobrązowa. Pozostała część tułowia i grzbiet są ciemnobrązowe, ozdobione drobnym, czarnym prążkowaniem. Sterówki ogona są czarne. Spód skrzydeł jest szary, podbarkówki są białe. Dziób jest niebieskawy. Nogi są szarobrązowe. Tęczówka oka jest czarna.
sterniczka Samiec w szacie spoczynkowej odznacza się bardziej szarobrązowym odcieniem upierzenia. Czarna plama na wierzchu głowy powiększa się i często obejmuje oko i tył szyi. Dziób w tej szacie staje się szary.
Samica w szacie godowej ma czarną głowę i szyję z charakterystycznymi, białymi pasami na policzkach i gardle. Szeroka ciemna pręga biegnąca przez policzek łączy się niemalże z tyłem głowy. Pozostałe części ciała cechują się rdzawobrązowym ubarwieniem z subtelnym, ciemnym prążkowaniem. Ogon jest czarny. Dziób, również o wysokiej nasadzie, jest niebieskawoszary. Nogi są ciemnoszare.
W szacie spoczynkowej samica traci rdzawy odcień upierzenia, a policzki stają się jaśniejsze.
Ptaki młode przypominają swoim wyglądem samicę. Różnią się od niej jaśniejszą głową z wyraźniej zaznaczoną ciemną pręgą na policzku. U młodych samców biała barwa na głowie pojawia się po drugim roku życia. W drugim roku życia (wiosną) u niektórych samców cała głowa może być czarna. Zdarza się to szczególnie często u populacji hiszpańskiej. Sterówki u młodych osobników są zaostrzone.
Szata puchowa piskląt cechuje się ciemnobrązowym wierzchem ciała i białym spodem. Na głowie wyraźnie widoczna jest czarna czapeczka i ciemna pręga przechodząca przez białawy policzek. Dziób i nogi są ciemnoszare.
Jedynym, podobnie wyglądającym gatunkiem, który można spotkać w kilku miejscach Europy jest amerykańska sterniczka jamajska. Gatunek ten został introdukowany do Wielkiej Brytanii i cały czas rozszerza swój zasięg. W Hiszpanii krzyżuje się, niestety, z euroazjatycką sterniczką. O ile czyste gatunkowo sterniczki jamajskie są stosunkowo łatwo odróżnialne od naszej, to mieszańce stwarzają już znacznie większe problemy.
Na ogół jest to milczący ptak. Jedynie w czasie toków samce wydają głośne, grzechoczące dźwięki. Brzmią one bardzo mechanicznie i przypominają odgłos jakiejś dziecięcej zabawki.


sterniczka ŚRODOWISKO ŻYCIA I ZACHOWANIA
(...)

LĘGI
(...)

HODOWLA
(...)

OCHRONA
(...)



Tekst i zdjęcia:
mgr inż Tomasz Doroń


cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, kwietniowym numerze f&f, nr 04/2016 (207)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę
















Szary śpiewak

śpiewak WPROWADZENIE

Od dzieciństwa zachwycam się śpiewem ptaków. Może nawet moi rodzice uważali mnie z tego powodu za dziwaka? Bo jakżeby inaczej myśleć o dziecku, które siedzi w ogrodzie i słucha wokalu ptaków. Wszelkie niepowodzenia domowe, szkolne, studenckie, zawodowe rozwiązywałem w trakcie słuchania śpiewu ptaków. W ogrodzie. W lesie. W domu. I to pozostało mi do dziś. Chociaż nie jestem szaleńczo uzdolniony muzycznie, to mimo tego potrafię wyłuszczyć z pieśni ptaków jej nieodgadnione piękno. Nawet krakanie przelatującego kruka zapala mnie, by popatrzyć na jego rozkołysany lot.
Już wiele lat z małymi przeprawami hoduję niepozorne ptaszki o dość wymownej nazwie – szare śpiewaki. Dawniej trzymałem je w dość obszernych klatkach. Od kilku lat w … wolierze ogrodowej. Przed paroma miesiącami pisałem w f&f o czyżach magellana, które sukcesywnie rozmnażają się u mnie w całorocznych wolierach ogrodowych. Teraz czas na kulczyka szarego. Ale czy to jego właściwa nazwa?


CO Z TĄ TAKSONOMIĄ?

kanarek Tytułowy ptaszek różnie bywa nazywany. Jedni hodowcy zowią go szarym śpiewakiem inni kulczykiem szarym, nawet szarakiem, zaś oficjalnie, wraz z nazwą naukową, figuruje pod terminem kulczyk białorzytny. Jakoś ta nazwa mi nie leży. Najczęściej zatem używam określenia szary śpiewak, bowiem najtrafniej oddaje jego cechy fenotypowe.
Moje pierwsze szare śpiewaki kupowałem pod naukowym terminem Ochrospiza leucopygia. Było to w latach osiemdziesiątych minionego wieku. Po kilkunastu latach wprowadzono określenie Serinus leucopygius. Po jakim czasie naukowcy doszli do przekonania, że nazwa rodzajowa nie jest odpowiednia i zmienili ją na Crithagra leucopygia, powracając do dawno niestosowanego rodzaju Crithagra. Badacze tłumaczą, iż po przeprowadzonej analizie mitochondrialnego DNA, ten gatunek, na równi z S. citrinipectus, S. mozambicus i S. dorsostriatus, powinien być umieszczony właśnie w tym oddzielnym rodzaju. To spore zamieszanie wcale nie ułatwia życia hobbystom. Z tego wynika, że ten delikatny ptaszek znany jest hodowcom pod trzema łacińskimi nazwami. Mało tego, ostatnio słyszę głosy, że znowu ma wrócić do rodzaju … Serinus. Powoli zaczynam się gubić w nomenklaturze naukowej, bowiem w jednym kraju zwą go tak, a w innym inaczej. Tak więc, jeśli wybieracie się Państwo po zakupy za granicę, radzę mieć wypisane na karteczce trzy nazwy naukowe i dodatkowo określenia potoczne, np. w Niemczech: Weißbürzelgirlitz, Graugirlitz, Grauedelsanger. Ten ostatni termin oddaje szczególne walory ptaszka. Określa bowiem jego szare ubarwienie i szlachetny śpiew. I coś w tym jest.


TRZY PODGATUNKI

Jeszcze jakieś trzydzieści lat temu nie wspominano o podgatunkach, a są trzy. Jak rozróżnić te podgatunki? Wiedzą tylko specjaliści. Wydaje się, że podział podyktowany został względami rozmieszczenia geograficznego. I tak:
* Serinus leucopygius leucopygius (Sundevall, 1850) nominalny podgatunek występuje w Sudanie, Erytrei, Etiopii i Ugandzie;
* Serinus leucopygius riggenbachi Neumann, 1908 w Mauretanii, Senegalu i Gambii, aż do Sudanu i Republiki Środkowoafrykańskiej;
* Serinus leucopygius pallens Vaurie, 1956 jest uznawany za endemiczny, bytujący tylko w Nigrze.
Jakiego podgatunku są ptaszki chowane przez hobbystów? Chyba nikt nie jest w stanie trafnie określić. To raczej mieszanka wszystkiego. Chociaż widywałem ptaszki mające co nieco brunatnego ubarwienia. Czy należały do jakiegoś podgatunku? Doprawdy tego nie wiem.


ŚPIEW
śpiewak (...)

JAK ROZRÓŻNIĆ PŁEĆ?

HODOWLA W KLATCE
(...)

HODOWLA W WOLIERZE
(...)

PODSUMOWANIE
(...)




tekst: prof nadzw. dr Marek Łabaj



Zdjęcia udostępnili: Huub Vervest (NL) & John Santegoeds (NL)
- Europejskie Towarzystwo Hodowców Łuszczaków (ESSB).
Więcej o organizacji można przeczytać w komunikatach związkowych w dziale ogłoszeniowym, a także na stronie Związku: www.Serinus-Society.eu



cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, kwietniowym numerze f&f, nr 04/2016 (207)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę







Czyżby nowy gatunek w polskiej produkcji zwierzęcej?

Daniele

- wszechstronnie użytkowane


daniel Dziczyzna w dzisiejszych czasach znowu jest modna i poszukiwana. Coraz więcej ludzi zaczyna trudnić się pozyskaniem jej w celach późniejszej sprzedaży. Głównym jej źródłem nie są jednak lasy, gdzie urządza się polowania, ale wielkotowarowe i profesjonalne hodowle. Obok licznych ferm bażantów i kuropatw w Polsce zaczynają tworzyć się gospodarstwa utrzymujące zwierzęta jeleniowate, do których należą jelenie europejskie oraz daniele. Jeśli chodzi o uregulowania prawne to „Ustawa o organizacji, hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich” mówi, że zwierzęta gospodarskie to, również „jeleniowate - zwierzęta gatunków: jeleń lub daniel utrzymywane w warunkach fermowych, w celu pozyskania mięsa i skór”. Oznacza to, że zwierzęta te utrzymywane na fermie są własnością rolnika, a zwierzęta dzikie należą do skarbu państwa.


WSPANIAŁE ZWIERZĘ PARKOWE

Ci, którzy utrzymują daniele jednoznacznie twierdzą, że większą satysfakcję daje - sama przyjemność i możliwość obcowania z nimi, z ich pięknem i dostojnością - niż ich późniejsza sprzedaż.
Daniel obok jelenia szlachetnego to drugi najpopularniejszy gatunek jeleniowatych w Polsce. Został on sprowadzony do naszego kraju w związku ze swoim atrakcyjnym umaszczeniem z terenów Południowej Europy jako zwierzę parkowe. Daniele tak dobrze zaaklimatyzowały się w naszym kraju, że w krótkim czasie zdecydowano o wypuszczaniu ich poza parkowe ogrodzenia w celu zwiększenia różnorodności zwierzyny łownej. Od tego momentu daniel stal się częścią polskiej fauny. Idealnie przystosował się do małych kompleksów leśnych i zadrzewień śródpolnych.
Preferuje suche lasy liściaste i mieszane, gdzie może znaleźć młode pędy drzew, różne gatunki traw oraz zimozielone liście jeżyn i bluszczu, które stanowią jego pożywienie. Zwierzęta te chętnie zjadają również korę drzew, żołędzie, kasztany, jagody, jabłka i inne owoce. Daniel nie stanowi zagrożenia ekologicznego dla jelenia, który preferuje przestronne lasy oraz sarny bytującej głównie na polach i miedzach. U daniela wyróżnia się dwa podgatunki: daniela zwyczajnego oraz mezopotamskiego, z czego ten drugi jest na krawędzi wymarcia. W polskich lasach występuje oczywiście podgatunek europejski. Mimo, że w naszym kraju daniel nie jest liczny to bardzo dobrze się tu zaaklimatyzował i tworzy wolnożyjące populacje w szczególności na Śląsku, Pomorzu i w Wielkopolsce.
Zwierzę w kłębie osiąga wysokość 80-90 cm, przy masie ciała nawet 120 kg. Ma płową barwę sierści z białymi cętkami, a na zadzie występuje duża biała plama tzw. lustro. Na grzbiecie biegnie ciemna smuga.
daniele Daniel ma bardzo dobry wzrok i węch. Jest zwierzęciem stadnym i tworzy grupy składające się nawet do 30 osobników. Dość często dorosłe samce żyją jednak osobno. W momencie, gdy nadchodzi czas bekowiska (ruja), które przypada od października do połowy grudnia, samotnicze byki przebywają razem z łaniami, gdzie łączą się w grupy. Dojrzałość płciową daniele uzyskują w wieku 15-18 miesięcy, przy czym dożywają nawet 20 lat. Po ciąży trwającej 230 dni łania rodzi najczęściej jedno młode o wadze od 2,5-5 kg. Do większości wycieleń dochodzi na przełomie czerwca i lipca. Cielęta karmione są mlekiem do początku zimy.
Wśród danieli popularne są również odmiany białe. Daniele albinotyczne posiadają oprócz jasnej sierści i skóry błękitne oczy oraz różowe nozdrza, pysk i racice. Ponadto, daniele białe łatwiej się oswajają niż daniele płowe. Spotkać je można coraz częściej u polskich rolników, a prym w ich hodowli wiedzie wrocławskie zoo.


ORGANIZACJA FERMY

Obszar przeznaczony pod teren, gdzie utrzymywane będą daniele powinien być położony tak jak i w przypadku innych zwierząt gospodarskich z dala od ruchliwych dróg i większych skupisk ludności. Ferma danieli powinna znajdować się ponadto w spokojnej okolicy gdzie zwierzęta mają zapewnioną ciszę i spokój i nie są narażone na bezpańskie psy. Takie warunki sprawią, że wycielenia będą bardzo wysokie. Aby zacząć hodowlę tych zwierząt musimy dysponować przynajmniej kilkoma hektarami ziemi. Klasa gleby nie ma większego wpływu na przydatność jej do chowu z tego względu, że większość wybiegu stanowić powinna otwarta przestrzeń porośnięta trawami i ziołami oraz obszary lekko zalesione. Łatwiejszy nadzór i kontrolę nad stadem zapewni nam położenie hodowli na równym terenie. (...)

(...)

JAK I GDZIE KUPOWAĆ DAMNIELE?
(...)

ŻYWIENIE
(...)

SMACZNE MIĘSO
(...)

BIZNES Z MIŁOŚCI DO ZWIERZĄT
(...)




Tekst i zdjęcia: dr inż Radosław Kożuszek



cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, kwietniowym numerze f&f, nr 04/2016 (207)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę







nutria

Hodowla nutrii


Nutria (łac. Myocastor copus) to obecnie mało komu znany ssak należący do rodziny nutriowatych, rzędu gryzoni czyli tej samej grupy zwierząt co popularny królik, myszy, szczury i wiele innych gatunków. Duże podobieństwo w wyglądzie widoczne jest szczególnie w porównaniu z krajowym dziko żyjącym gryzoniem- bobrem. Oba gatunki są podobnej wielkości oraz budowy ciała. Zamieszkują również podobne środowisko, ponieważ zarówno bobry jak i nutrie potrafią pływać i preferują środowisko wodne. Jednak występują one w zupełnie innych rejonach geograficznych. Bóbr to nasz rodzimy gatunek fauny, nutrie natomiast, występują w Ameryce Południowej począwszy od Ziemi Ognistej poprzez Patagonię, Chile i całą Argentynę, Urugwaj, Paragwaj, łącznie z południową Brazylią. Po sprowadzeniu pierwszych nutrii do Polski początkowo określano je nazwami : „bóbr chilijski”, „bóbr argentyński”, „bóbr błotny”- co podkreślało jednocześnie rejon ich naturalnego występowania jak i też pewne podobieństwa do bobra. Obecną nazwę gatunku „nutria” nadali pierwsi osadnicy hiszpańscy na terenie Ameryki Południowej ze względu na podobieństwo jej sposobu życia do wydry („nutria w języku hiszpańskim oznacza „wydra”), przyjęła się ona na całym świecie. Łacińska nazwa natomiast pochodzi od greckiego słowa myos co znaczy szczur, a castor bóbr.


nutria CHARAKTERYSTYKA

Na pierwszy rzut oka nutria nie wywołuje pozytywnego wrażenia. Wiele osób nie wiedząc z jakim zwierzęciem ma do czynienia uznaje ja za przerośniętego szczura lub chomika. Bez wątpienia powodem takich skojarzeń jest niezbyt zgrabna, krępa sylwetka, mało elastyczny, kaczkowaty, utykający chód, zewnętrznie mało efektowne futerko oraz długi ogon podobny do ogona szczura. Jak na gryzonia jest dość dużych rozmiarów. Dorosłe osobniki osiągają 80-100 cm długości ciała, z czego 30-50 cm przypada na ogon. Występuje również pewien dymorfizm płciowy związany z rozmiarami ciała, między samicą a samcem. Samice są mniejsze i lżejsze o około 10-15% niż samce. Masa ciała waha się więc w granicach od 4,5 do 12 kg w zależności od płci, warunków żywieniowych i środowiskowych. Głowa nutrii jest względnie duża w porównaniu do reszty ciała, o tępo zakończonym pysku, krótkich uszach oraz niedużych okrągłych oczach. Szczególną uwagę zwracają typowe dla wszystkich gryzoni siekacze (po dwa w szczęce górnej i dolnej) zęby rosnące całe życie, sukcesywnie ścierane, są one zabarwione mahoniowo od strony przedniej. Zęby te występują już u noworodków. Zabarwienie siekaczy jest poniekąd wyznacznikiem zdrowia u tych zwierząt. Początkowo młode mają jasnożółte siekacze w późniejszym wieku kolor zębów zmienia się stopniowo na pomarańczowy, a potem na mahoniowy. Blado zabarwione zęby są nieraz oznaką choroby zwierzęcia. Siekacze nutrii bardzo łatwo się ścierają, nie mając korzeni rosną całe życie, a złamane szybko odrastają. Należy zwracać baczną uwagę na stan siekaczy, szczególnie na możliwość ich przerośnięcia. Twardy pokarm sprawia, że te równomiernie się ścierają i jednocześnie samoczynnie ostrzą. Czasami jednak z różnych względów może dochodzić do ich przerośnięcia lub też nierównomiernego ścierania co utrudnia zwierzętom pobieranie karmy. Krótkie i małe przednie kończyny tworzą rodzaj chwytnej ręki ze stosunkowo ruchliwymi cienkimi palcami i krótkim nieczynnym przy chwytaniu kciukiem. Dłuższe i silniej umięśnione są kończyny tylne oraz palce połączone błoną pławną ułatwiają poruszanie się w wodzie. Ogon nutrii jest długi i w przekroju na całej swej długości okrągły, lekko porośnięty krótkim, szczecinowatym, gładko przylegającym włosiem. Zwisa on bezwładnie, ponieważ umięśnione są tylko dwa pierwsze kręgi, pozostałe połączone są tylko ścięgnami. Pod względem usposobienia wśród nutrii występuje zróżnicowanie charakteru, a wiele osobników posiada szereg dość specyficznych i indywidualnych cech. nutria Czasami występują osobniki o wojowniczym i kłótliwym charakterze wobec innych osobników swego gatunku niezależnie od płci i wieku. Większość jest jednak pokojowo nastawiona szczególnie jeśli grupa jest ze sobą spokrewniona. Najlepiej jest więc w chowie grupowym utrzymywać osobniki wcześniej się znające np. z jednego miotu lub bardzo wcześnie ze sobą połączone w jak najmłodszym wieku. Indywidualne cechy charakteru konkretnych osobników należy mieć na uwadze szczególnie przy doborze par lub haremów rozpłodowych, jak i przy każdym wprowadzaniu nowego osobnika do wcześniej już utrzymywanej grupy. Jeśli we wspólnym pomieszczeniu znajdzie się słabszy osobnik z grupą innych wcześniej znających się osobników może zostać on poważnie okaleczony lub zamęczony przez silniejsze nutrie. Jeden samotny osobnik wprowadzany do stada nie ma możliwości obronić się przed atakującą go większą grupą zwierząt. Jeżeli w porę zauważy to hodowca może zapobiec zranieniu bądź okaleczeniu nowego osobnika. Widząc ewidentnie, że grupa nie akceptuje nowo wprowadzonego osobnika powinien przenieść go w odosobnione miejsce.


KIERUNKI UŻYTKOWANIA
Nutria jako zwierzę futerkowe
(...)

Mięso z nutrii
(...)

Nutria jako zwierzę towarzyszące
(...)

WARUNKI HODOWLI
(...)

ROZRÓD
(...)

ZAKUP NUTRII HODOWLANYCH
(...)

ODMIANY BARWNE (7)
(...)

nutria PODSUMOWANIE
(...)




tekst i zdjęcia: mgr inż. Marcin Różewicz,
Instytut Bioinżynierii i Hodowli Zwierząt, UPH Siedlce


cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, kwietniowym numerze f&f, nr 04/2016 (207)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę








Powrót do archiwum

Strona główna





Wydawnictwo Fauna&Flora Adres: 45-061 Opole ul. Katowicka 55. Tel. 77/403-99-11.
e-mail:redakcja@faunaflora.com.pl
Redakcja gazety: zespół. Redaktor naczelny: Marek Orel, tel. +48 608 527 988.
Sekretarz redakcji: Janusz Wach, tel. +48 606 930 559. Korekta: Iwona Stefaniak.