darewit Inkubatory do jaj animar terrarystyka Poid?a, karmid?a, inkubatory, siatki
(zwierz?ta, og?oszenia)
Og?oszenia, zwierz?ta,

Listopad 2017





Karzełek polski
- rasa warta popularyzacji

karzełek polski Obecną różnorodność ras kur zawdzięczamy wielu pokoleniom ludzi oraz różnym celom jakie przyświecały hodowli tego gatunku. Spuścizną po pierwotnym jego wykorzystaniu kogutów do walk są bojowce. Współcześnie kura domowa traktowana jest jako ptak o znaczeniu gospodarczym – dostarczający jaj oraz mięsa, ale także jako ptak towarzyszący utrzymywany dla przyjemności. Pomiędzy tymi dwiema koncepcjami ulokować można naszą rodzimą rasę kur karłowatych – karzełka polskiego. „rajska kurka”, „liliputka”, „zwerg” to tylko niektóre regionalne nazwy tych kur, które niegdyś, stosunkowo powszechnie, spotykane były na wiejskich podwórkach w całej Polsce. Dziś, gdy tradycja hodowli kur na wsiach nie jest tak atrakcyjna, ze względu na niską cenę jaj oraz mięsa oraz ich szerokiej dostępności, również karzełki polskie są coraz rzadziej spotykane. Warto więc popularyzować tę rasę, aby tradycja jej chowu nie zanikła i zachować ją jako jeden z elementów naszego dziedzictwa hodowlanego i kulturowego.


Historia i charakterystyka


O bardzo bogatej historii występowania przodków opisywanej rasy, świadczą wyniki badań archeologicznych prowadzonych na terenie Wrocławia i Opola, gdzie odkryto szczątki małych kur, które na podstawie dalszych badań chemicznych zawartości węgla izotopu C?14, wskazały, że pochodzą one z okresu średniowiecza. Trudno jest oszacować i wskazać dokładną datę oraz ustalić fakt, skąd wzięły się one na terenie ówczesnej Polski. Innym historycznym dowodem są adnotacje w literaturze dostarczające wiedzy na temat charakteru oraz wyglądu karzełków polskich takie jak:
• pochodząca z 1884 roku znana w owych czasach hodowczyni drobiu – Izabela Rex, która tak charakteryzuje ówczesne karłowate kury występujące na terenie Polski: „te niewielkie, skarłowaciałe istotki, uganiające się za żerem po polskich drogach, czy wybiegające z chaty wieśniaczej, czy z dworów dziedziców, zarówno podciągnięte pod system głodowy, własnym przemysłem walczące od pierwszej chwili wyklucia się z jajka o najpierwsze potrzeby egzystencji”.
• Dowodem na historyczne znaczenie karzełków polskich jest również obecność osobników tej rasy na wystawach drobiu, m.in. w 1924 roku w Warszawie, 1928 roku w Jarosławiu i 1946 roku we Lwowie.
• W latach 1936-1938, Laura Kaufman, użyła karzełków do swojej pracy, którą opisała w „Dziedziczeniu ciężaru ciała i szybkości wzrostu w krzyżówce kur zielononóżek kuropatwianych i bantamków”.
kura, karzełek polski • W „Poradniku Chowu Kur” z 1946 roku, w którym znajduje się również rycina z wizerunkiem „Kurki karłowej krajowej”, dr Jerzy Szuman napisał: „najlepiej niosą się karzełki krajowe, będące poniekąd karłowatym typem bezrasowej kury”. O karzełkach wspomina również praca zbiorowa pod redakcją prof. Ewy Potemkowskiej – „Drobiarstwo” z 1964 roku.
Poza dowodami naukowymi, wiele osób mających możliwość spędzania w dzieciństwie wakacji na wsiach np. u dziadków lub innych krewnych, zapewne miała możliwość zetknięcia się z małymi kurkami, o wielobarwnym upierzeniu i żywym temperamencie. Te cechy zjednywały rasie sympatie wielu gospodyń wiejskich. Doceniano także ich samodzielność w zdobywaniu pokarmu, co było istotnym argumentem przemawiającym za ich chowem. W okresie od wiosny, aż do jesieni, mając do dyspozycji znajdujące się w pobliżu zabudowań gospodarczych łąki, sady, pola i ścierniska, potrafiły zdobywać znaczną część pokarmu. Inne cechy takie jak odporność na choroby, długowieczność, silny instynkt kwoczenia oraz opieki nad pisklętami, były również bardzo cenione przez gospodynie wiejskie. W czasach, gdy sztuczna inkubacja jaj różnych gatunków drobiu nie była tak powszechna jak dziś, kurki te wykorzystywano jako nasiadki. Podkładano im jaja innych kur niosek, co było korzystne dla gospodyń, ponieważ duże kury znosiły nadal jaja, natomiast małe kurki, znoszące nieco mniejsze jaja w tym czasie wysiadywały pewną cześć jaj, zapewniając w ten sposób odbudowę stada niosek. Dlatego też, zazwyczaj, kury nioski i karzełki polskie współegzystowały ze sobą na wiejskich podwórkach w mieszanych stadach. Nioski spełniały swoje gospodarcze zadanie, dostarczając jaj o wyższej masie, karzełki natomiast zaspakajały poczucie estetyki swoim barwnym upierzeniem. Kurki karzełka polskiego, słyną także ze swojej skłonności do ukrywania swoich gniazd, a następnie po pewnym czasie wyprowadzają własne lęgi, są bardzo troskliwymi i opiekuńczymi matkami. Fakt ten budził przychylność i sympatię gospodyń wiejskich. (...)


WZORZEC RASY
(...)

WALORY UŻYTKOWE
(...)

PODSUMOWANIE
(...)




tekst:
mgr inż. Krystyna Jakubowska, mgr inż. Marcin Różewicz, mgr inż. Karol Kaszperuk, mgr inż. Dorota Szablicka
Instytut Bioinżynierii i Hodowli Zwierząt, UPH Siedlce
Zdjęcia:
Zbigniew Gilarski Redakcja f&f dziękuje p. Zbigniewowi Gilarskiemu, autorowi książki pt. „Nasze dziedzictwo hodowlane” za użyczenie zdjęć do ilustracji artykułu




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, listopadowym numerze f&f - 11/2017 (226)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę









Problemy z pazurkami u ptaków
– w hodowli drobnej egzotyki


Czy brak jednego palca lub wszystkich, nadmierny przerost pazurków, odgniotki, różnego rodzaju skrzywienia, łuskowate narośle, deformacje łapek definitywne – skreślają takie osobniki z dalszej hodowli?


Z czego to wynika i jak radzić sobie w dalszej pracy hodowlanej z takimi przypadkami?


Na pewno nie raz, każdy kto trzymał lub hoduje ptaki, borykał się z tego typu zdarzeniami. W większości przypadków można by przyjąć, iż wszystkie one w dużej mierze wynikają z błędów hodowcy – po części jest to prawdą, bo wynikają ze złych warunków zoohigienicznych, nieodpowiedniego wystroju wolier, klatek czy chowu wsobnego.


UTRATA PALCÓW



pazurki Utrata palców lub poszczególnych części najczęściej następuje już w gnieździe, podczas klucia się piskląt. Wynika to z niedopasowania partnerów lub jeszcze nie w pełni rozwiniętego instynktu macierzyńskiego obu lub jednego z rodziców. Dorosłe ptaki w wyniku nieporozumień między sobą lub stresu spowodowanego pojawieniem się pierwszych piskląt, zanim wyrzucą swe potomstwo z gniazd często okaleczają je (uraz głowy, oddziobanie części skrzydełka czy wspomnianych palców). To zachowanie ma również miejsce gdy para zarodowa lub jeden osobnik pochodzi z chowu mamkowego. Kolejna przyczyna utraty palców to odmrożenia – zbyt gwałtowne różnice temperatur przy przenoszeniu ptaków z zewnętrznej do wewnętrznej woliery. Należy pamiętać, aby moment przenosin ptaków był zaplanowany w dni kiedy temperatura na zewnątrz jest jeszcze umiarkowana.
Następnym czynnikiem jest zbyt mała powierzchnia podłogi w stosunku co do ilości trzymanych ptaków (chów klatkowy). Głównej przyczyny należy upatrywać w zabrudzeniu podłoża odchodami, które przyklejają się do łapek, a w szczególności pod paznokciami od wewnętrznej strony. W pierwszej fazie dochodzi do miejscowego zaognienia w okolicy nasady paznokcia, czego efektem będzie jego utrata. W dalszym etapie dochodzi do głębszego zakażenia w konsekwencji nastąpi powolne obumieranie części lub całego palca. Zainfekowany palec będzie zmieniał kolor z naturalnego (w zależności od gatunku ptaka) na czarny, po czym wyschnie i odpadnie. Przyklejone odchody do ptasich łapek powodują u ptaków duży dyskomfort gdyż je pieką. Dlatego niezwykle ważne jest, aby pomieszczenie, w którym przebywają ptaki było zawsze suche i dobrze wietrzone tym samym wolne od wilgoci.
Jak brak palców wpływa na codzienną egzystencję ptaków, a zwłaszcza podczas lęgu? Osobniki dotknięte tą deformacją dopóki nie są prześladowane przez inne ptaki, mimo iż odczuwają dyskomfort w poruszaniu się, to świetnie sobie radzą. Lecz jeśli chodzi o lęgi to sprawy przedstawiają się zupełnie inaczej i tak: samicom pozbawionym palca lub jego części w niczym to nie przeszkadza. Nanoszenie, wysiadywanie jaj czy odkarmianie piskląt odbywa się bez żadnych komplikacji. Natomiast samce, u których występują ubytki w dużej mierze choć nie u wszystkich osobników mają problem z przytrzymaniem samicy podczas kopulacji czego efektem będą nie zapłodnione jaja. Szczególnie dotyczy to gatunków, u których do głównego aktu dochodzi na patyku.


PRZEROST PAZURKÓW
(...)

URAZY MECHANICZNE
(...)

ŁUSKOWATE NAROŚLA
(...)

ODGNIOTY
(...)

DEFORMACJE
(...)

Uwagi końcowe
(...)




tekst i zdjęcia:
mgr inż. Tomasz Kuziemkowski



cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, listopadowym numerze f&f - 11/2017 (226)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę









jelenie

Jeleniowate

Nowe gatunki w polskiej produkcji zwierzęcej?


Dziczyzna w dzisiejszych czasach znowu jest modna i poszukiwana. Coraz więcej ludzi zaczyna trudnić się pozyskaniem jej w celach późniejszej sprzedaży. Głównym jej źródłem nie są jednak lasy, gdzie urządza się polowania, ale wielkotowarowe i profesjonalne hodowle.


Obok licznych ferm bażantów i kuropatw w Polsce zaczynają tworzyć się gospodarstwa utrzymujące zwierzęta jeleniowate, do których należą jelenie europejskie oraz daniele. Jeśli chodzi o uregulowania prawne to „Ustawa o organizacji, hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich” mówi, że zwierzęta gospodarskie to, również „jeleniowate - zwierzęta gatunków: jeleń lub daniel utrzymywane w warunkach fermowych, w celu pozyskania mięsa i skór”. Oznacza to, że zwierzęta te utrzymywane na fermie są własnością rolnika, a zwierzęta dzikie należą do skarbu państwa.


GATUNKI FERMOWE


Jeleń szlachetny
jelenie Gatunkiem najlepiej przystosowanym do hodowli fermowej jest jeleń szlachetny, należący do naszej rodzimej fauny. Jeleń jest zwierzęciem pospolitym zamieszkującym wszystkie większe kompleksy leśne, trzymając się jednak w pobliżu łąk, gdzie może się swobodnie paść. Głównym składnikiem jeleniego menu są pędy i gałązki drzew oraz krzewów. Chętnie zjada również korę, liście, owoce, trawy i zioła.
Jeleń to duże zwierzę osiągające masę ciała nawet do 350 kg, przy wysokości w kłębie 150 cm. Ubarwienie dorosłych jeleni zmienia się w zależności od pory roku; latem jest rudawobrązowe, a zimą bardziej szare. Młode jelenie są cętkowane.
Jeleń szlachetny tworzy stada, w których występuje hierarchia. Ruja przypada na drugą połowę września, a wycielenia łań notuje się zazwyczaj na przełomie maja i czerwca.

Daniel
Daniel, drugi najpopularniejszy gatunek jeleniowatych został sprowadzony do Polski z Południowej Europy. W gatunku tym wyróżnia się dwa podgatunki: daniela zwyczajnego oraz mezopotamskiego, z czego ten drugi jest na krawędzi wymarcia. Mimo, że w naszym kraju daniel nie jest liczny to bardzo dobrze się tu zaaklimatyzował i tworzy wolnożyjące populacje w szczególności na Śląsku, Pomorzu i w Wielkopolsce. Preferuje suche lasy liściaste i mieszane, gdzie może znaleźć młode pędy drzew, różne gatunki traw oraz zimozielone liście jeżyn i bluszczu, które stanowią jego pożywienie. Zwierzęta te chętnie zjadają również korę drzew, żołędzie, kasztany, jagody, jabłka i inne owoce.
Zwierzę w kłębie osiąga wysokość 80-90 cm, przy masie ciała nawet 120 kg. Ma płową barwę sierści z białymi cętkami, a na zadzie występuje duża biała plama tzw. lustro. Na grzbiecie biegnie ciemna smuga.
Daniel ma bardzo dobry wzrok i węch. Jest zwierzęciem stadnym i tworzy grupy składające się nawet do 30 osobników. Ruja przypada na miesiące jesienne i po ciąży trwające 230 dni łania rodzi najczęściej jedno młode. Dojrzałość płciową daniele uzyskują w wieku 15-18 miesięcy, przy czym dożywają nawet 20 lat.
Wśród danieli popularne są również odmiany białe. Daniele albinotyczne posiadają oprócz jasnej sierści i skóry błękitne oczy oraz różowe nozdrza, pysk i racice. Ponadto, daniele białe łatwiej się oswajają niż daniele płowe.

jelenie Jeleń sika
(...)

FERMA - URZĄDZENIE
(...)

ŻYWIENIE
(...)

UŻYTKOWANIE MIĘSNE
(...)




tekst i zdjęcia:
dr Radosław Kożuszek




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, listopadowym numerze f&f - 11/2017 (226)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę









Akwarium dla ryb z jeziora Malawi




malawi Jezioro Malawi (zwane również jeziorem Niasa) zostało odkryte w 1859 r. przez Davida Livingstone’a. Jest – obok Jeziora Wiktorii i jeziora Tanganika – jednym z największych akwenów Afryki. Ma powierzchnię 29 600 km2, zaś objętość znajdującej się w nim wody wynosi ok. 7,2 mln km3. Odznacza się wydłużonym południkowo kształtem. Jego długość wynosi ok. 550 km, zaś szerokość dochodzi do 74 km. Maksymalna głębokość jeziora wynosi 706 m.
W jeziorze Malawi żyje wiele małych i średniej wielkości ryb, z których zdecydowana większość należy do rodziny pielęgnicowatych. Ze względu na specyficzny sposób rozmnażania, polegający na inkubowaniu ikry i narybku w pysku samicy – zwane są powszechnie przez akwarystów, po prostu: „pyszczakami”. „Pyszczaki” to ryby kolorowe, ruchliwe oraz wykazujące skomplikowane zachowania społeczne. Nic dziwnego, że stanowią ulubiony obiekt hodowli dla wielu pasjonatów akwarystyki. Ze względu na ich szczególne wymagania oraz znaczną agresywność wynikającą z rozwiniętego terytorializmu nie nadają się jednak do typowego zbiornika ogólnego. Należy przeznaczyć dla nich odpowiednio urządzone specjalistyczne akwarium biotopowe. Jak powinno ono wyglądać? O tym napiszemy już za chwilę.


Zbiornik i wyposażenie techniczne

Zacznijmy od samego zbiornika. Bardzo ważny jest jego rozmiar. Absolutnym minimum wielkościowym jest akwarium o długości 80 cm i pojemności ok. 100 l, przy czym od razu trzeba zaznaczyć, że daje ono możliwość pielęgnacji tylko jednego gatunku ryby i tylko z jednym samcem w obsadzie (dlaczego, o tym za chwilę), a do tego wybór gatunków jest bardzo mocno ograniczony. Nieco większe możliwości daje akwarium o długości 100 cm i pojemności ok. 200 l (prawdę powiedziawszy, w przypadku ryb z Malawi najważniejsza jest nie pojemność zbiornika, a powierzchnia jego dna – oczywiście im większa, a zwłaszcza im akwarium dłuższe, tym lepiej).
malawi Przejdźmy teraz do wyposażenia technicznego. Oświetlenie akwarium nie musi być specjalnie silne, ponieważ w jeziorze Malawi praktycznie nie występują rośliny nie ma więc potrzeby zapewniania im „napędu” do fotosyntezy. W zupełności wystarczy najzwyklejsza, standardowa pokrywa akwariowa, najlepiej wyposażona w moduły LED, które nie podgrzewają niepotrzebnie wody, co w tego rodzaju akwarium zdecydowanie nie jest wskazane. Konieczna jest również precyzyjna grzałka z termostatem oraz wydajny napowietrzacz. Najważniejszym urządzeniem technicznym w zbiorniku pozostaje jednak filtr. Ponieważ pielęgnice zamieszkujące Malawi produkują dużo zanieczyszczeń, zarówno mechanicznych (odchody) jak i zatruwających wodę rozpuszczonych w niej związków azotowych najlepszym rozwiązaniem jest jednoczesne zastosowanie dwóch filtrów – dużego filtra kanistrowego (takiego przeznaczonego normalnie do mniej więcej dwa razy większego zbiornika) oraz równie sporego filtra wewnętrznego z dużym wkładem gąbkowym. Ten pierwszy – rzadko czyszczony – będzie odpowiadać głównie za filtrację biologiczną (warto wyposażyć go w dobrej jakości wkłady ceramiczne), drugi zaś, regularnie myty co tydzień – tylko za filtrację mechaniczną, czyli wychwytywanie z wody widocznych zanieczyszczeń tak, aby nie zapychały one niepotrzebnie filtra kanistrowego.


Tło, podłoże i dekoracje
(...)

Parametry wody
(...)

Zasady doboru ryb
(...)

Przegląd gatunków
(...)





tekst:
dr n. wet. Joanna Zarzyńska
Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW
dr inż. Paweł Zarzyński
Fot. 2,3,6 beke.co.nz; 1,4,5 GNU License
(Od red. – więcej na temat akwariów w typie „Malawi” i nie tylko można przeczytać w książce pt.
„Nowoczesne akwarium. Rozwiązania. Trendy. Style” autorstwa P. Zarzyńskiego wydanej nakładem PWN przy współpracy z firmą AQUAEL)




cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, listopadowym numerze f&f - 11/2017 (226)
szukaj w kioskach, empikach lub zamów prenumeratę






Powrót do archiwum

Strona główna





Wydawnictwo Fauna&Flora Adres: 45-061 Opole ul. Katowicka 55. Tel. 77/403-99-11.
e-mail:redakcja@faunaflora.com.pl
Redakcja gazety: zespół. Redaktor naczelny: Marek Orel, tel. +48 608 527 988.
Sekretarz redakcji: Janusz Wach, tel. +48 606 930 559. Korekta: Iwona Stefaniak.