darewit Inkubatory do jaj animar terrarystyka Poid?a, karmid?a, inkubatory, siatki
(zwierz?ta, og?oszenia)
Og?oszenia, zwierz?ta,

Grudzień 2019 numer f&f, nr 12/2019 (251)





Karzełki polskie

– skarb w kurniku

Zależnie od regionu nazywane są: liliputami, liliputkami, rajskimi kurkami, karzełkami, zwergami, cwerkami – chłopskie kury karłowate od wielu dziesiątek lat zdobią polskie gospodarstwa rolne. Czas, abyśmy docenili nasz narodowy skarb jaki posiadamy w kurniku.


liliputy Skąd się wzięły?


Geny karłowatości, którymi obdarzone są karzełki ujawniają się od czasu do czasu w stadzie kur. Być może w dawnych czasach karłowata, barwna kurka, która pojawiła się u rolnika była w specyficzny sposób traktowana jako ozdoba obejścia. Jeszcze za czasów zaborów gospodarze starali się utrzymywać kury o mniejszych rozmiarach osobno i nie dopuszczać do krzyżowania ich z kurami „w normalnym rozmiarze”. W ten sposób zapewne pojawiły się na ziemiach polskich karzełki. Karzełki nigdy nie miały większego znaczenia gospodarczego, a rolnicy utrzymywali je głownie z uwagi na małe rozmiary i ciekawy wygląd. Zależnie od regionu Polski liliputki różniły się rozmiarem, ubarwieniem, występowaniem brody lub czuba oraz opierzonymi nogami. Jednak rzeczą przewodnią zawsze był ich mały rozmiar, zdecydowanie mniejszy niż kur standardowych. W czasach socjalizmu liliputy przeżyły swój największy rozkwit. W szarej Polsce, gdzie nastawiano się głównie na drobiarską produkcje wielkotowarową, zwergi były kolorowym akcentem i wielką radością rolników, którzy nie przeszli pod władanie ówczesnych państwowych gospodarstw rolnych. Gospodarze, podobnie jak zapaleni hodowcy gołębi wymieniali się między sobą karzełkami, krzyżowali je i uzyskiwali nowe barwy upierzenia.
Ponadto wiele osób pochodzących ze wsi w czasach socjalizmu przeprowadziło się do szybko rozwijających się miast. Chcieli zabrać ze sobą choć namiastkę domu rodzinnego, dlatego dość często w ogródkach miejskich i działkowych oprócz wszechobecnych gołębi gościły również karzełki. Po upadku poprzedniego ustroju doszło do rzeczy dramatycznej. Gospodarze masowo likwidowali nierasowe kury miniaturowe, twierdząc, że wartość przedstawiają tylko ptaki ras uznawanych na świecie i obecnych w piśmiennictwie i na profesjonalnych wystawach. Ten nieszczęsny proceder rozpoczął się kilkanaście lat temu i trwa do dzisiaj. Karzełki giną z polskiej wsi, a ich miejsce zajmują wszechobecne na świecie kury jedwabiste, sebrytki, brahmy i orpingtony.


Jak wyglądają?

Utrzymywane w Polsce karzełki nie są w zasadzie osobnikami czystorasowymi, ale rolnicy bardzo je lubią ze względu na małe rozmiary, dobrą nieśność i piękny wygląd. Są to bardzo małe ptaki ważące średnio 0,65?kg. Kogucik jest krępej budowy, zazwyczaj ze sterczącym, długim ogonem, dużym grzebieniem i skrzydłami swobodnie opadającymi do dołu. Z kolei charakterystyczną cechą kurki jest budowa zbliżona do czworoboku. U niektórych liliputków na szczególną uwagę zasługują nogi, które często pokryte są na całej swojej długości piórami tworząc charakterystyczne „papcie”. Karzełki z opierzonymi nogami były chętnie utrzymywane przez właścicieli ogródków działkowych, gdyż nie rozkopywały grządek. Ptaki te jednak wymagają suchego i czystego kurnika oraz trawiastego wybiegu. W ramach „rasy” liliput polski występuje dużo odmian barwnych. Dość często spotyka się ptaki w kolorze kuropatwianym. Kogut w tym przypadku powinien mieć czarne o zielonym, metalicznym połysku uda, podbrzusze, pierś i ogon. Głowa, szyja i siodło pokryte powinny być piórami o barwie jaskrawopomarańczowej, skrzydła rudoczerwone, a barki i grzbiet odznaczać się powinny barwą szkarłatną. Kura ubarwiona jest skromniej ze złotą szyją i brązowym ogonem. Znane są również inne „odmiany” barwne tych ptaków. Wyróżnia się m.in.: srebrzyste, żółte, złociste, czerwone, mahoniowe, pszeniczne, brzozowe. Ponadto każda z wyżej wspomnianych odmian może być nakrapiana, może być ciemniejsza lub jaśniejsza wraz z domieszką innej barwy.

Minikurnik dla karzełków
(...)

Lilipucia karma
(...)

Inne kury karłowate
(...)

Podsumowanie
(...)




tekst i zdjęcia:
dr inż. Radosław Kożuszek



cały artykuł jest opublikowany w najnowszym, grudniowym numerze f&f – 12/2019 (251)
szukaj w kioskach, urzędach pocztowych (lista na:www.poczyta.pl), empikach lub zamów prenumeratę







Powrót do archiwum

Strona główna





Wydawnictwo Fauna&Flora Adres: 45-061 Opole ul. Katowicka 55. Tel. 77/403-99-11.
e-mail:redakcja@faunaflora.com.pl
Redakcja gazety: zespół. Redaktor naczelny: Marek Orel, tel. +48 608 527 988.
Sekretarz redakcji: Janusz Wach, tel. +48 606 930 559. Korekta: Iwona Stefaniak.